Nie dziwię się, że Skiner został tak szybko wywęszony, skoro zdjęcie informatora nosił przy sobie w telefonie.
Pierwszy odcinek kompletnie nie angażuje. Scena w szpitalu pomiędzy główną bohaterką a rzeczonym Skinerem była tragiczna.
Obejrzę dalej, ale nie spodziewam się poprawy jakości. Jak na HBO to słabo.
scena w szpitalu, faktycznie, żenada :D Nadto, trudno zbyt wiele sobie obiecywać po tej produkcji, skoro scenarzyści popełniają babola w stylu wysyłania "spalonej" agentki na misję. Za to Bartłomiej Topa daje radę. Ależ ten aktor się rozwinął od czasów Zenka ze "Złotopolskich"!