pewnie kręcili ten film, zanim Tusk zaczął powtarzać za PIS-em o konieczności obrony granicy, bo ilość lewackiej i antypolskiej ideologii przeważa nad treścią; nawet białoruscy opozycjoniści to faszystowscy dranie, nie warci wymiany na rosyjskiego szpiega; wszędzie na granicy faszyści nacjonaliści jeżdżą wypasionym suvami,ale my - dobrzy lewacy - i tak pomożemy biednym ludziom szukającym swego miejsca na ziemi; szkoda czasu i oczu na to arcy - niedzieło.