Nowa konsul w Białorusi nie zostanie rozpoznana, bo włożyła inną perukę i zrobiła makijaż. Może węszyć w hotelu, ba - biec za złolami w szpilkach, żeby się lepiej przyjrzeć, Kto wymyśla takie idiotyzmy. Na Netflixie był taki film „Miłość do kwadratu”, gdzie pan rozpoznał panią dopiero jak zdjęła perukę. To ci sami scenarzysci? Polecam karierę w „Policjantach i policjantach” albo innych docu z niskim budżetem. Do lepszych produkcji nie dorastacie.
Zważ, że ona tam była krótko, zatem niewiele osób ją widziało. I niewiele osób zapamiętało jej twarz. Zmieniła nie tylko perukę, ale również kolor oczu i wielkość źrenic szkłami kontaktowymi. A to bardzo zmienia, bo chcąc nie chcąc zapamiętujemy głównie oczy w pierwszym , powierzchownym kontakcie. Dlatego to oczy się zasłania przy publikacji zdjęć, gdy chcemy, by dana osoba nie była rozpoznana. Inna sprawa, że poznając grupę osób jednocześnie i powierzchownie, nie zapamiętujemy dokładnie wszystkich. Tylko tych, którzy sie wyróżniają, są charakterystyczni. Ona jako Konsul robiła wszystko, by wtopić sie w tło. Być przeciętna i nijaka. Tylko w scenach z tą szefową od bezpieczeństwa pokazała pazur. A tak to przeciętna pani w średnim wieku z gładko uczesanymi włosami, luźnym garniturem, na którą mało kto zwracał uwagę, jeśli nie musiał z nią rozmawiać. . Może się nie znam, ale mnie się podobało. Podoba mi się plastyczność Leny Góry. W scenach w pałacu piękna Femme fatale. Jako Konsul przeciętna szara pani w średnim wieku. Jak brunetka sexy tępa dziunia. Ładnie to zgrała. Nie chodzi tylko o wygląd ale tez mowe ciała. Ale każdy ma prawo do swojej opinii.