Agent wywiadu, widzi podejrzany samochód, podjeżdża na podwórko, próbuje wchodzić frontowymi drzwiami. No super agent. Super ten co to do serialu wymyślił.
Już pomijając ze może by tak zadzwonić na policję zeby stamtad ewakuowali zamiast wysyłać jednego na odstrzal i to jeszce z Warszawy. ;) ta scena jest po prostu absurdalna. Jak on tam już jechał wiedziałem że go zabija.
Przecież on dał się zabić, żeby podsłuchać co będzie w następnym odcinku. Tego żaden wywiad jeszcze nie wymyślił. Jak innowacje to innowacje.
Do tego jedzie SAM ;) Cały wywiad nie ma kodo posłać na ratunek... Fakt nawet zadzwonić do lokalnej policji, by babkę szybko ewakuowała... Było słabo z logiką od początku serialu, ale brną w coraz gorsze mielizny i durnoty... Dramat!!
Takiego absurdu dawno nie widziałam, agencja raczej ma dane kontaktowe, mogli do niej zadzwonić i ja uprzedzić. Jak Sorokina przekroczyła granicę to od razu wiedzieli gdzie jedzie a numeru telefonu nie mieli do kobity....