czy naprawdę chcą tylko żyć na ziemi, bo ich planeta nie nadaje się do życia, a nasza była najbliżej .
Tego dowiemy się w kolejnych odcinkach. Oni bardzo przypominają ludzi, ale nie pochodzą jednak
z ziemi, więc ludzie nie wiedzą kim są więc mają prawo być przezorni, bo może się okazać, że nas
infiltrują tylko na początek, żeby na końcu wybić ,może nawet jest gdzieś jakiś doktorek lub jakaś
grupa rebeliantów którzy stworzą taką broń co zniszczy ludzkość,bo jak było widać mają moce
uzdrawiania i Bóg wie co jeszcze, chociaż nie wiadomo przecież to nie ich Bóg.
A mi się wydaje, że część Atrian chce się zasymilować i żyć w spokoju tak jak tata Romana a część chciałaby aby to ludzie znaleźli się w zamkniętych sektorach. I pewnie Roman będzie musiał zapobiec wojnie miedzy Ziemianami a Atrianami :)
Fajnie się zapowiada. Oby poziomem dorównał do Roswell bo będę całować stopy twórcom Star-Crossed.
Tylko niech popracują nad postacią Emery bo rzygam tęczą na jej widok ;)