Lubię tematy magii i fantasy i kiedy podchodziłem do tego serialu nawet przez chwilę nie pomyślałem, że chodzi o wzorowanie się na jakiejś bajce. Niestety jest to jeden ze słabszych seriali jakie widziałem głównie za sprawą głównej bohaterki. Kiedy już myślałem, że nie da się zrobić nic gorszego niż Bella Swan, Clary z Shadowhunters czy też główna bohaterka serialu The Warrior Nun, to pojawiła się ona - Bloom. Jest to ta źle napisana i zagrana postać, że nie da się tego ocenić nie używając wulgarnych słów. Aktorka, która się tu pojawiła to drewno bez krztyny talentu. Może dałoby się to jakoś pozytywnie ocenić gdyby nie główna bohaterka. Nie mówię, że reszta postaci została dobrze zagrana, ale dało się to jakoś znieść. No i tak na koniec to bardzo mi przykro, że nastolatki w USA tak staro wyglądają.