Jestem rozczarowany drugim sezonem. Tyle rzeczy tutaj nie gra. Na dodatek mam wrażenie, że twórcy zapomnieli niektóre elementy z pierwszego sezonu. Marko w 1 sezonie był specjalistą a tutaj nagle jest wróżką powietrza. Już nie wspomnę o zmianę aktorów, którzy grali nauczycieli (Dyrektorka i ojciec Terry i Sama).
Najbardziej co mnie irytowało, to że niektóre postacie w jednym odcinku są dobre a potem złe i tak w kółko. Dyrektorka która cały czas była nam przedstawiona jako zła, nagle faktycznie dba o dobro uczniów. Tak jej zależało na ponownym schwytania Soula a potem razem współpracują jak gdyby nigdy nic.
Relacja Sky'a i Andreasa nie ma żadnego wydźwięku. Zamiast spędzać czas i spróbować odbudować z nim relację to bierze go ciągle na dystans.
A jeśli chodzi o Muzę, to widać, że twórcy nie mieli pomysłu jak wykorzystać jej moce. Wątek, że chcą z niej zrobić specjalistkę, tak bardzo mi tutaj nie pasuje.
Gdy w 3 odcinku zaczęli mówić o wiedźmach, miałem nadzieję, że głównym przeciwnikiem będą właśnie Icy, Darcy i Stormy a nie Sebastian, który na był przedstawiony jako przyjaciel Soula i pomagał naszej paczce Wróżek.
Tak samo Flora. Przybywa do Alfei, żeby pomóc swojej rodzinie w tych trudnych sprawach, gdzie w następnym odcinku Sam wraz z ojcem opuszczają szkołę.
Na koniec dodam tylko, że efekty specjalne są słabe i nie ma żadnych porządnych bitew jeśli chodzi o magie, ale pewnie nie chcieli inwestować na to za dużo kasy.