Wiem, że te fora czytają ludzie odpowiedzialni za serial. Więc napiszę.
Łukasz jest dyr. marketingu, Zuza dyr. kredytów dla firm.
Żaden marketingowiec, ani dyrektor, ani zwykły specjalista nie zajmuje się wnioskami firm o
przyznanie kredytu. Dział marketingu nie zajmuje się także umarzaniem odsetek.
W banku, w którym pracuje główna bohaterka dział marketingu zajmuje się wszystkim. Robieniem
z widzów idiotów również.
a kto na to zwraca uwagę? :-) owszem to jest ważne,ale ja oglądając ten serial skupiam się na wątku Ingi i Piotra...
wiekszosć ludzi na to nie zwraca uwagi,ale pewnie dla ludzi z branży, jest to irytujący wątek! w sumie scenarzyści mogliby się bardziej przyłożyc
serial ogólnie jest niedporacowany - sam pomysł niby dobry - cztery przyjaciółki, babskie sprawy itd..... ale wszystko psują nudne dialogi, gapowaci bohaterzy, rozwlekanie wątków na kilka odcinków i... taka sobie gra aktorska. już drugi sezon leci i właściwie mało co się wydarzyło. chyba kolejnego odcinka nie obejrzę...
Wątki są rozwlekłe, a potem nagle ucinane. Dialogi nie są ciekawe. 3. sezonu nie budzjet.
Dla mnie to jest kolejny, polski, nieudany serial. Wcześniej też było kilka takich niewypałów, np. Hotel 52(chociaż nawet mi się podobał), Szpilki na Giewoncie, Linia Życia itp. Ale i tak najgorsze "seriale" teraz w telewizji to Trudne Sprawy, Dlaczego Ja itp.
Pasjonują mnie ludzie, którzy twierdzą iż coś jest "gówniane", jednakże dalej w to brną, a w tym przypadku, oglądają:)
Nie jest to serial branżowy, dokumentalny, jak wiele osób zdążyło zauważyć, więc nie rozumiem w czym problem??:)
Pozdrawiam
Serial ogląda moja druga połówka, więc chcąc nie chcąc zerkam co tydzień.
Nie napisałem, że serial jest "gówniany".
Pozdrawiam również.
Problem w tym, że od serialu wymaga się odrobiny realizmu. I to nie jest zależne od tego, czy serial jest dokumentalny, czy nie.
A i nie mylić "realistyczny" z "życiowy". Czy raczej tzw. "życiowy":D (to znaczy przygnębiający, ponury i za wszelką cenę starający się udowodnić, że życie jest ZUEEE). "Przyjaciółki" są pozytywne. Na szczęście:D
Dokładnie, odrobiny:) A tutaj mamy "problem" odnośnie szczegółu, jakim nie wątpliwie jest zasada funkcjonowania banku:)
Takie pozytywne to też do końca nie są:)
Pozdrawiam
Cóż, wolałabym żeby nawet takich nie było, no ale... Jakoś nie przeszkadza mi to w odbiorze całości:D
Są pozytywne, nie są bajkowe. Ogólnie wszystkie mają problemy, że tak powiem, dość realistyczne, ale i tak wiadomo, że z nich wybrną. I to jest w tym serialu najlepsze:D
Uwierz mi, są gorsze rzeczy... np twarz, wygląd i gra aktorska tego faceta z terapii co również w "Ranczu" grał. Jest po prostu okropny i dzięki niemu przestałam oglądać ten serial.
Królikowski? Aktor świetny, a uroda to rzecz gustu. Młody bóg może i z niego żaden, ale jest ujmujący - przynajmniej moim zdaniem.
Poza tym - sorry, ale on pojawił się do tej pory łącznie przez jakieś 15 minut. To już powód, żeby przestać oglądać całkiem przyjemny serial?
Masz rację, nie powinnam oceniać aktora na podstawie urody. Świetnym aktorem to bym go raczej nie nazwała, ale znośnym już bardziej. Widziałam go w "Ranczu" i możliwie patrzę na niego przez pryzmat tej roli, ta postać jest okropna. Nie powinnam go tak oceniać, ale moja niechęć do niego jest czysto subiektywna.
OK:D Przepraszam, że tak naskoczyłam, trochę mnie poniosło:D
Ja tam lubię Królikowskiego, Kusego też lubię. Gdyby wszyscy mieli ten sam gust, świat byłby nudny:)