nigdy ta postac nie porywala ale teraz scenarzysci uparli sie zeby nawet najwytrwalsi fani polegli i znienawidzili babe jak zaraze! To ze siedzi rozmamlana i nieswieza i zre co jej w rece wpadnie to jest nic./sama nie majac perfekcyjnej figury odczuwam nawet pewien rodzaj zlosliwej satysfakcji..."coz to sie z tej lasuni bankowej zrobilo!!! hahaha /Jednak prawdziwy sprzeciw budzi we mnie to,ze ma czelnosc miec pretensje, ze byly i na dodatek puszczony w rogi partner nie chce jej utrzymywac! I to jej cierpienie na twarzy,ze tej rozbestwionej fladrze Hani nie moze za 2 tysie kupic jakiejs jesionki...hehehe..Idzze babo do roboty i nie draznij publiki!!!!
Dorota podsumowała Ingę w przyszłym odcinku :
bidulka straciła pracę, ma 2 dzieci, ojciec nie kwapi sie do płacenia alimentów i z tych stresów strasznie się roztyła. Sama jest sobie winna, olewała pracę, flirtowała z szefem, porządnego faceta puściła kantem z jakimś fotopstrykiem. Oszczednosci przepuściła i siedzi teraz na kanapie i żre bez przerwy
w punkt :-)