Pomysł na serial fajny i byłoby fajnie, gdyby też realizacja była dobra. Niestety Polsat pokazał po raz kolejny, że idzie na ilość (produkowanych seriali) niż na jakość. Gra aktorów (które przecież potrafią w większości potrafią grać dobrze) nie zachwyca, wręcz daje wiele do życzenia. Role są odgrywane w sposób nienaturalny, sztywny i bardziej wyuczony niż zagrany. Widać jakby czas gonił i nie mogło być miejsca dla powtórzenia sceny. Do tego kostiumy- litości! Ciągle widzimy aktorki w tych samych ciuchach. Czy sceny kręcone do 5 odcinków były tego samego dnia czy może Polsat oszczędza? Najlepiej swoją rolę odgrywa Magdalena Stużyńska, która wcieliła się w postać, a nie tylko recytuje swoje kwestie jak to robi Anita Sokołowska (przykro mi, ale nie ujawnia w tym serialu swoich aktorskich umiejętności). Wielkim rozczarowaniem jest jest Joanna Liszowska-Serneke, która w innych filmach pokazywała niejednokrotnie klasę i doskonałe umiejętności. W tym serialu nie daje z siebie wszystko, wręcz wygląda jakby nie czuła się dobrze w tej roli.