Uważam że ten serial mimo wielu absurdów logicznych można zaliczyć do pozycji, gdzie czeka się z niecierpliwością na kolejny odcinek. Kiedy już się myśli że wszystko jest jasne i Rakowiec "bestia" zostaje zabity przez Warskiego wydaje się że wszystko skończy się happy endem. Widzimy sceny w których pokazują że wszystko się układa i mimo tragicznych zdarzeń wraca do normy, córka z ojcem spędza wspólnie czas ....I buuuum. Warski wysyła Olgę po skrzynkę z narzędziami do piwnicy, w której Olga odkrywa brutalną prawdę....Ojciec przyznaje jej się że to właśnie on jest prawdziwa bestią, że to on zgwałcił jej matkę ( udalo jej sie uciec przed rytualnym wydlubaniem oczu ) na skutek czego zaszła w ciążę i urodziła Olge. Nie rozumiem tylko kilku kwesti...Jestem ciekawa jakie są Wasze domysły na ten temat
Dlaczego matka Olgi nie chciała wcześniej wyjawić tajemnicy Warskiego ?
Dlaczego Rakowiec zabił Kamila i czemu nie próbował wyjaśnić wszystkiego i powiedzieć prawdy o Warskim ? Rozumiem że się go bał ale było wiele momentów w których mógł tą prawdę wyjawić...
Po co w ogóle więził Ewe i Kamila?
I skąd się wzięło ciało Zosi w samochodzie Rakowca, skoro to nie on był bestią ?
No też nie kupuję tego wyjaśnienia relacji Warski-Rakowiec. Szczególnie, że Rakowiec był w SB i miał wiele okazji żeby pozbyć się szantażysty. Też uważam, że Rakowiec mógł wytłumaczyć całą sytuację wiele razy, ale tego nie zrobił. No i co z Czarnym? Będzie uciekał z dzieckiem bez pieniędzy przez całe życie?
Mnie nielogicznościami ten przedostatni odcinek zdenerwował. Naprawdę nie rozumie dlaczego Ewa nie ukatrupiła bandziora, tylko walnęła łopatą i w nogi. Doprawdy tylko czekałem aż ich złapie. Zamiast go zabić lub związać, przeszukać, bo raczej telefon ze sobą miał, wezwać gliny, karetkę, zabrać jego samochód, to nie, lepszy spacerek ku śmierci. No litości.
Mnie zastanawia kwestia smsa z pierwszego sezonu, że "to jeszcze nie koniec". Kto go w końcu wysłał, ojciec Olgi? Przecież to zupełnie nie ma sensu.