Ogolnie troche interesuje sie historia i miltarystyka. Nie rozumiem pewnych zalozen. Satelity, drony, 20 lat najpotężniejszej i najbardziej rozwinietej technologicznie armii swiata, a.... Skad talibowie mieli ammunicję, broń? Pojazdy budowali z kamienia w jaskiniach w których zyli? Skad mieli materialy wybuchowe? Rakiety? Takie rzeczy tworzy sie w fabrykach, zakladach zbrojeniowych? Alianci w 1943 bombardowali i lokalizowali zaklady zbrojeniowe i potencjal militarny przeciwnika. A w latach 2001-2020 amerykanie nie sa w stanie wykryc produkcji zbrojeniowej? Z satelitami? Jezeli sa i sa zniszczone to skąd ciagle tysiace talibow dozbraja sie, uzyskuje ammunicje? Skoro kraj jest afganskim demokratycznym rzadem? To się kupy nie klei. Logiczne myslenie tego nie tlumaczy. Ludzie zepchenieci do jaskin nie maja wody, pradu, nie produkuja nawet zywnosci, nawet jak mieli zapasy to nie starczaja one na lata! Nawet jezeli mieli podstawowe uzbrojenie, prymitywne ladunki wybuchowe to skad setki i tysiace rannych po stronie usa/rzad demokratyczny afganistanu! Jak ludzie bez podstawowych produkcji i rzeczy do przetrwania twórzą opór dziesiatkom tysiecy pierwszej armii i gospodarki swiata? Logiczniejsze rozwiazanie jest takie, ze ten brak strategii to strategia. To ciagly poligon (dla usa) do testowania nowej broni, pociskow, rakiet, dronow. Im wojna dluzsza tym lepiej i nie chodzi o wygranie. Tak jak Trump powiedzial, gdyby chcial wygrac to skonczylaby sie wojna w 10 dni. 20 tysiecy? 50 tysiecy? Podczaa II WŚ wojsko liczylo miliony. I skoro to byla wojna, to powinno sie ją prowadzic jak wojne. Bezwarunkowa kapitulacja, zamiast tego jest kilkanascie tysiecy ludzi nie wiedzacych co robić. Tak sie nie prowadzi wojny z zamiarem jej wygrania. Tak sie prowadzi poligon doswiadczalny z żywymi manekinami. Tak sie usprawiedliwia wieksze wydatki na zbrojenia. Tak od 20 lat (jak i wczesniejsze wojny) unowoczesnia sie armię. Tak jest sie pierwszą armią swiata, bo inni nie maja zywych poligonow, a gdy pompują za duzo % PKB na zbrojenia to spoleczenstwo protestuje. Gdy masz "wroga" (irak, wietnam, afganistan, syria, Korea itd itd) to przecież robisz to by bronić kraju. To ze armia sie rozwija i ma wpompowane ("sluszne") setki miliardow w zbrojenia to efekt "uboczny i przypadkowy".