Nie interesowałem się za bardzo lore świata Gry o Tron, a i tak byłem w stanie przewidzieć całą główną linię fabularną już po pierwszym odcinku.
Masa bezużytecznych z punktu widzenia plotek. Masa całkowicie bezsensownych decyzji wielu postaci z królem na czele. Raz jest tak, raz inaczej. Najpierw Daemon Targaryen wyrżnął w Królewskiej Przystani tylko przestępców, a potem nagle "dopuścił się niewiarygodnego okrucieństwa" i ma nigdy już tak nie robić. Najpierw Daemon jest ogłaszany jako najstarszy męski krewny króla, a potem nagle dyskusja kto ma zasiąść na tronie. Tak jakby w tych czasach to nie było, urwał nać, OCZYWISTE I CAŁKOWICIE NIEPODWAŻALNE. Na dokładkę po jaką cholewę to całe wybieranie następcy tronu skoro słaby i podatny na wpływy król (widzimy to w idiotycznych intrygach Otto, które król łyka jak pelikan) ma potem kompletnie i skrajnie bezczelnie wywalone ryzykując otwarty bunt w królestwie.
No ale rzecz jasna żadnego wielkiego buntu nie będzie. Dlaczego? Bo Rhaenyra Targaryen zdradza wszystkie oznaki popularnego ostatnio, koszmarnego archetypu feministycznej Mary Sue i po prostu ma Plot Armor. Konfrontacja z gwiazdą serialu, Daemonam Targaryenem musiałaby zostać wygrana przez Mary Sue, co jednak w okolicznościach serialu stanowiłoby absolutną brednię i natychmiast zabiłoby show. Stąd pewny siebie i bezczelny w innych sytuacjach Daemon nigdy przeciwko Rhaenyrze zbrojnie nie wystąpi pomimo, że został jawnie i bezczelnie zrobiony w balona i zgodnie z panującymi w tamtych realiach zwyczajami to on ma prawo do tronu niezależnie od widzimisię króla. ZAWSZE w historii gdy król pomijał najstarszego swojego potomka w sukcesji, w efekcie dochodziło do krwawej wojny domowej. Której mająca dokładnie ZEROWE doświadczenie bojowe Rhaenyra nie miałaby szans wygrać. A musiałaby zgodnie z polityczną poprawnością wygrać, bo przecież ma power boost od jajników.
Nie byłoby to tak nieznośne gdyby nie ustawiczne epatowanie w serialu tym, jaka to Rhaenyra nie jest zajebista i jak to ona nie wodzi za nos wszystkich głupich mężczyzn dookoła. A jak popełnia błędy, to tylko dlatego, że jest twardym, męskim babochłopem i nie zna się na głupotach, na których każda normalna kobieta by się znała i nie dałaby się zrobić w bambuko. Mówię tu o oczywistym przymilaniu się córki Otto do króla, co Rhaenyra widzi, a jednak późniejsze ogłoszenie zaręczyn jej z królem ewidentnie ją kompletnie zaskakuje. No nie, przecież oczywiste było, że jej ojciec król jest pedofilem i będzie dymał 12-latkę... Co za kretynizm.
Jeśli o mnie chodzi to daję sobie spokój. Deamon Targaryen jest bardzo fajną postacią, ale obecność feministycznej Mary Sue z definicji dyskwalifikuje go jako gwiazdę serialu bo z góry wiadomo, że to nudna i odpychająca Rhaenyra będzie grała pierwsze skrzypce.
Wnioskuję też, że takich kwiatków jak debata nad kwestią następcy tronu, czyli rzeczą całkowicie w świetle ówczesnych zwyczajów oczywistą, będzie naprawdę dużo. Ponieważ poprawność polityczna, nie interesujcie się, podli seksiści! ;-)
To jest najgłupsza opinia jaką przeczytałem na tym forum a uwierz było ich dużo, zaczynasz od pochwalenia się że coś przewidujesz ale nic nie przewidujesz, potem litr pierdoIenia z czapy po 3 odcinkach XD Gdzie są ci ludzie co pisali na forum gota, eh.
To po co komentujesz głupią opinię? Czynisz ją przez to wartościową. Bo każda opinia budząca dyskusje JEST wartościowa. W końcu właśnie o dyskusje na forach chodzi.
Ponownie - to nie komentuj. Proste. Komentujesz, więc sam mojej opinii nadajesz wartość. To twój wybór, nie mój.
Gościu, idąc tym tokiem rozumowania jakkolwiek coś głupiego, szkodliwego i nieciekawego jest jednocześnie kontrowersyjne to znaczy że jest wartościowe bo budzi dyskusję?
Dosłownie to co napisałeś to najgłupsza rzecz jaką tu czytałem tu sporo głupot.
To że gnoję twoje wypociny nie czyni ich w żaden sposób wartościowymi. Nazywanie ich w ten sposób to obraza dla wartościowych treści. Zejdź na ziemię gamoniu.
Nadal marnujesz swój czas na odpisywanie pod moją rzekomo bezwartościową opinią, pajacu. I prawdopodobnie wiesz przy tym, jak głęboko w dupie mam twoją opinię.
przeczytaj ksiazki na ktorych podstawie powstal serial a w szczegolnosci historie tanca smokow bo widac nie masz zielonego pojecia o tym w ktora strone serial pojdzie ani o relacjach miedzy rhaenyra i daemonem.
Gdyby nie GoT, to postać Rhaennyry w ogóle by nie istniała. Bo ona jest zbudowana na zasadzie super-duper-hiper-ekstra-mega Daennerys która ma identyczny wygląd i charakter, tylko jest lepsza pod każdym względem. To znaczy po prostu jest Mary Sue, którą Daennerys nie była.
Skoro dla Ciebie jedynie kobieta znająca sie na damskich sprawach jest normalna a inna już nie to daje obraz Ciebie jako sebixa ignoranta z kanapy i nie ma sensu z Toba dyskutować. Glupi wpis ziejącego jadem trolla.
Nie, dla mnie nienormalne jest, że kobieta nie wiedziała, co się święci, a ja wiedziałem i nie byłem specjalnie zszokowany. Jestem tylko facetem. Co bym nie zrobił, nie będę tak dobry w czytaniu relacji międzyludzkich jak miażdżąca większość kobiet.
No ale feministyczna Mary Sue tak już ma, że musi być idealna we wszystkim co męskie, a niekompetentna we wszystkim co typowa kobieta potrafi rozgryźć bez problemu. I problem nie w tym, że jedna Rhaennyra taka jest, tylko w tym, że jest KOLEJNĄ TAKĄ SAMĄ POSTACIĄ NA EKRANIE.