Odpowiedź: Michał Jakuszewski, Piotr Kuś i Joanna Szczpańska, którzy dokonali przekładu antologii Łotrzyki (Rogues) dla wydawnictwa Zysk i Spółka z 2015. Jest tam opowiadanie o Daemonie Targaryenie zatytułowane właśnie Książę Łotrzyk - Rogue Prince.

BTW: czy znasz dalsze losy Daemona? Gdyż wydaje mi się, że autorzy przekładu nie znali, inaczej nie wybraliby z pewnością tego akurat określenia.

Osobiście, wolałabym inne określenia takie jak: Książę Renegat czy Książę Łajdak, czy Książę Szubrawiec, albo Książę Łotr, cokolwiek.

Łotrzyk to ktoś, kto ci zakosi portfel na festynie, a nie facet, który sponiewiera posłańca, rozetnie wroga na pół czy zabierze bratanicę na gościnne występy w burdelu... A to jest i tak nic w porównianiu ze zbrodniami, których Daemon dokona w kolejnych odcinkach.

Czyli to grubsza sprawa a nie tylko babol w napisach. Nie ma czegoś takiego jak łotrzyk. To jest śmiesznie przetłumaczona klasa postaci z gier fantasy reprezentująca pewne cechy i umiejętności jak ogłuszenie, skradanie, kradzież, otwieranie zamków, teleport, ciche zabójstwo. Każdy może posiadać takie umiejętności niezależnie od tego jakiej broni i zbroi używa. Nikt nikogo tak nie nazywa bo to głupie. Natomiast na złodzieja portfeli na festynie jest słowo rzezimieszek (cutpurse), które też do tytułu nie pasuje. "Gone rogue" to okreslenie na kogoś kto oderwał się od grupy, kogoś kto robi totalnie co mu sie podoba wbrew wszystkiemu. Tak, renegat wydaje mi się lepszym wyborem, chociaż zawsze będzie mi się kojarzyć z łowcą nagród na motocyklu. Elegancki pomysł.