Odcinek powinien nosić tytuł " Seks w Królewskiej Przystani" ten z tą, ta z tym i z tym, Twórcy ewidentnie nie mieli pomysłu co dać do tego odcinka by go urozmaicić, nwm więcej rozgrywek politycznych kosztem scen seksu. Moim zdaniem jak dotychczas najgorszy odcinek, mam nadzieję że służył on tylko by rozłożyć karty na przyszłe odcinki
Scenę seksu księżniczki z rycerzykiem przewinąłem. Obejrzę pewnie cały sezon, oczy nie krwawią jak przy pierwszym sezonie Łiczera, ale zawód dosięgnął mnie ostry :D
Nie udało jej się stracić dziewictwa w burdelu, więc poszła do swojej komnaty uprawiać seks z osobistym ochroniarzem.