Ród smoka (2022)
Ród smoka: Sezon 1 Ród smoka sezon 1, odcinek 5
odcinek Ród smoka (2022)

Oświetlamy drogę

We Light the Way 59m
7,9 2 920
ocen
7,9 10 1 2920
Ród smoka
powrót do forum s1e5

{SPOJLER ALERT} Króla zżera już totalnie szara łuszczyca (a niestety Samwell Tarly nie urodził się jeszcze) i pewnie następny odcinek zacznie się od pogrzebowego, smoczego ognia. Mąż przyszłej królowej stracił swojego kochanka, a Ona sama zniszczonego totalnie psychicznie znakomitego zarówno w walce i łóżku rycerza. A taki był ładny, dornijski, szkoda! Daemon jak zawsze chaotyczny i impulsywny - załatwił nieskonsumowaną żonkę i wpadł na smoku na imprezę zaślubin, z chyba trochę spóźnionymi zaręczynami, bo księżniczka dała mu sygnał, że "nie wydaje mnie się". :) I takie to rozgrywki o królewski tron. ;)
Aaa no i jeszcze królowa była już definitywnie psiapsiółka księżniczki ze wściekłości rwąca udka od kurczaka przy stole i sondująca własne siły w rozmowie z dalszą familią. Wczesna Sansa na sterydach. ;)

Starless

Dlaczego ten rycerzyk zabił tego kochanka tego blond dredziarza?

KejJej

Ostatnia scena to wyjaśnia. Chciał zabrać ze sobą tajemnicę do grobu. Owszem, wyznał prawdę (nieświadomie przyciśnięty) królowej, bo tak nakazywał mu rycerski kodeks i honor, ale już nie mógł dopuścić, żeby rozeszło się to dalej. A że zrobił to publicznie i natychmiast ( zamiast gdzieś po cichu sztyletem w ciemnym zaułku), za to już obwiniam jego temperament, za który odpowiedzialna jest płynąca w jego żyłach dornijska krew. ;)

Starless

Poczuł się zbrukany. Stracił całkowicie resztki honoru. Typ porównał się do niego - rycerza gwardii królewskiej, który składał śluby czystości i prosił chwilę wcześniej o ścięcie przez królową za ich złamanie. To co powiedział Joffrey do C.Cole'a przelało szalę goryczy i nastąpił wybuch wściekłości.

ocenił(a) serial na 3
Starless

Nie zabrałby do grobu tajemnicy, bo przecież o sprawie wiedział nie tylko ukatrupiony kochaś, ale też jego facet, czyli nowy małżonek udawanego małżeństwa z blondi. Tak w tym morderstwie nie było żadnego sensu, tłumaczyć można jedynie nagłym przypływem niepochamowanego gniewu, ale nawet to będzie mocno naciągane podobnie jak fakt, że przecież małżonek blondi po stracie ukochanego znajdzie sobie następnego, któremu wszystko wypapla. Nie wspominam już o takiej drobnostce jak brak reakcji straży, koleś sobie na przyjęćiu ślubnym ot tak ukatrupił kochanka vipa przy królu i wszystkich gościach, po czym przez nikogo nieniepokojony uszedł cało, a następnie również nie ścigany ani nic zorganizował sobie spokojny ceremoniał próby samobójczej. No nic tu się logiki nie trzyma, czekam na dalszy rozwój tych niedorzecznych wydarzeń.

ocenił(a) serial na 8
mike__25

No właśnie wydaje się to skrajnie głupie, nie tyle co samo morderstwo w afekcie, co już całkowity brak reakcji otoczenia na zajście. Królewski gwardzista wdziera się na środek parkietu i obtłukuje bez powodu uczestnika imprezy i jedyne co się dziej to ludzie krzyczą i się rozstępują. Pozostali gwardziści zupełnie nie reagują. Nie wiem, może takie tam panowały zwyczaje, że można było się bezkarnie lać na królewskich zaślubinach jak podczas burdy w gospodzie, ale wydaje mi się, że gdyby panowały takie zasady jak w oryginalnym serialu, to następnym ujęciem sir Cristona nie byłaby próba popełnienia harakiri, a ujęcie jak obity siedzi w lochu oczekując na wyrok króla.

mike__25

Nie trzyma się to logiki wcale, bo C.Cole w książce jest cwanym karierowiczem, a w serialu zrobili z niego naiwnego romantyka i skończonego idiotę. Wszystko co było z nim związane w 5 odcinku było wielkim rozczarowaniem dla mnie. W książce Joffreya Lonmouth zabił w sposób dużo bardziej wyrafinowany i subtelny, a w serialu poszli po najmniejszej linii oporu :)

returner

Jeśli już, to po linii najmniejszego oporu :-)

ocenił(a) serial na 8
returner

Oraz "przelało CZARĘ goryczy". (:

ocenił(a) serial na 8
mike__25

Też się bardzo zdziwiłem, ale przecież postać z filmu wyznaje inne wartości niż widz. Już szykował się na śmierć, miał pewność, że jest trupem, co więcej godził się z tym bo tak mu wpojono. Potem nawet jakiś gej porównał się do niego, że oboje mają tajemnice i że niby są takimi samymi kochankami. Opanowanie Cristona jest powierzchowne. Jako zabijaka potrafi wybuchnąć.

ocenił(a) serial na 6
mike__25

Prawda

KejJej

Nie łyknęlam tego motywu. Ło la Boga bo honor. No naprawdę zabicie publicznie jakiegoś chłoptasia bardzo mu w obronie honoru pomogło. Z tym honorem to dla mnie taka bajka dla grzecznych dzieci. A gdyby facet siedział cicho i grał poker face, to może by coś ugrał. Brakuje tu prawdziwości, realizmu. Facet może i nie chce być dzi*wka ksieżniczki, ale nikt nie powiedział że jego wybory będą lekkie. Zawsze mógł odejść sam, skoro tak go ten honor bolał. Albo uznać noc z przyszłą królową za jednorazowy wyskok. Zacisnąć zęby i żyć dalej. A tu przeżywanie jakby splamił honor przodków 10 pokoleń wstecz. Ludzie, to był tylko seks. Bo przyrzekał czystość. Tak naprawdę nikogo to nie obchodzi bo nikt mu nie będzie zaglądał w majty czy sprzęt jest w użytku czy nie. Dlatego dla mnie cała ta sytuacja to taka zrobiona na siłę żeby fabuła i postać pana pięknego potoczyła się w odpowiednim kierunku. I przeżywanie dziewictwa księżniczki. Myślę, że tutaj też nikogo to nie obchodzi. Z dziewictwem czy bez to i tak dobra politycznie partia. W końcu przyszła królowa. Tak samo nie rozumiem oburzenia Alicent po wyznaniu pana pięknego. Bo księżniczka jej skłamała? A co miała się przyznać i rozpowiedziec na lewo i prawo? Wiadomo że będzie chronić dupę. A tamta gdyby podeszła inaczej do tematu, to może usłyszała by prawdę. A tak dostała kłamstwo. Ale nie, okłamała mnie, nie można jej ufać, trzeba puścić focha na wszystkich i wszystko. Nie czaję tego motywu. Oczywiście myślałam, że kwestia rywalizacji o tron będzie wywołana przez coś większego i grubszego.

kaja0082

Właściwie to jej nie okłamała, przecież nie spała z Daemonem, a o to była oskarżana, nikt nie pytał czy nie spała z kimś więcej ;>

kaja0082

Też nie kupiłem tej sceny zabicia tego młodego - nielogiczne i naciągane.

Tak samo jak scena gdy młody najpierw podchodzi do sir Cristona i mówi mu że zna jego sekret, a on sam podkochiwuje sie w Valeryonie - po co w ogóle to było? Co zyskiwał na tym młody i skąd w ogóle przyszlo mu do głowy żeby gadać takie pierdoły na ślubie do Cristona :)?

No i jeszcze to 'wyznanie' wcześniej Cristona do królowej, że sie przespał z Renią - o dżizas..trudno o bardziej naciąganą scenę..
ona mówiła o czym innym, a on przypadkowo się wygadał, bo ona nie dokończyła zdania :)
no takich klimatów to raczej spodziewałbym się w 'Trudnych sprawach', a nie u Targaryanów :)

kaja0082

Nie uwzględniacie jednego - w czasach średniowiecza/nowożytnych ludzie inaczej funkcjonowali mentalnie, inaczej byli wychowywani i tam sprawa honoru stała na zupełnie innym poziomie moralnym niż dzisiaj. Wy myślicie współcześnie - "a co tam przespał się z księżniczką - big deal?" - a tu trzeba się postawić w roli rycerza, dla którego honor to coś absolutnie najważniejszego. Proszę przenieść się mentalnie do czasów, które wpisują się w świat GOT i wtedy łatwiej będzie zrozumieć pewne zachowania, która dziś wydawać się mogą absurdalne lub "naciągane". Pozdrawiam.

ocenił(a) serial na 3
Starless

Jeśli twardo trzymać się mentalności średniowiecza to należałoby zacząć, że chłoptaś po ukatrupieniu vipowskiego kochanka nie uszedłby cało i byłby sam ukatrupiony na miejscu, w najlepszym razie wylądowałby w celi i czekał na stracenie.

ocenił(a) serial na 8
mike__25

A w ostatniej scenie gdy pojawił się sir Criston to nie była jego egzekucja?

ocenił(a) serial na 9
wsad19

Nie, to była nie udana próba samobójcza

ocenił(a) serial na 8
lenena

Faktycznie, chyba mnie zemdliło z wrażenia, że wziąłem to za egzekucję xDD

ocenił(a) serial na 8
lenena

Nie nieudana tylko przerwana.

kaja0082

Ty juz lepiej nie komentuj.,.., masakra

oizuki

Będę komentować to, na co będę miała ochotę. A masakrę to ty masz pod kopułą. Bez odbioru internetowy trollu.

kaja0082

Uderz w stól i ... I mamy kilka idiotycznych komentarzy z pozycji popapranej feministki. Aho oh.. ojej..

ocenił(a) serial na 8
KejJej

Bo to idiota który myśli różnymi częściami ciała, ale nigdy nie jest to mózg. Rhaenyra sobie wybrała najprzystojniejszego, trochę się nim pobawiła, ale świat dworskich intryg szybko przerósł tego prostaczka. A teraz czeka go pewnie wielka przemiana wewnętrzna - czyli inna panienka będzie nim teraz manipulować ;)

ocenił(a) serial na 7
KejJej

Ja myślę, że po części zazdrość (złamane serce) chęć ochrony przed wyjściem tajeknicy na jaw oraz honor. Wszystko się złożyło na taką a nie inna reakcje.

Starless

Gdyby nie akcja Cristona, Deamon porwałby księżniczkę do swojej hacjendy i uczyniłby ją swą żoną, a ponieważ w ich żyłach płynie ta sama smocza krew, pozabijaliby się i byłby koniec filmu.

ocenił(a) serial na 3
pani_Mable

A cóż to była za przeszkoda, że nie mógł tego zrobić? Skoro tamten zabił kochasia małżonka blondi i bez problemu opuścił żywy salę to tym bardziej udałoby się to Deamonowi z księżniczką.

Starless

Skoro mówisz o spoilerach, to doskonale wiesz, że jeszcze sporo się musi wydarzyć, zanim król umrze

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones