Czy tylko ja uważam że ten serial to jedna wielka porażka? Drewniane charaktery, fabuła drętwa. Nudzę się na każdym odcinku, a odc. 6 to powinien się nazywać "Porody". Tak jak Grę o Tron oglądało się z zapartym tchem każdy odc każdego sezonu, tak ten... przy odc. 6 czekam KIEDY TAM SIĘ COŚ ZACZNIE DZIAĆ?
Polecam przeczytać książkę, jeśli sobie poradzisz oczywiście. Serial jest stworzony jako kronika a nie wielkie fantasy.
Ze wszystkich możliwyvh filmów masz na swoin koncie blondyknę ocenioną na 10 i dziewczyny z dubaju na 8, ciężko nie brać cię za trolla...
Dokładnie takie samo mam zdanie. Nuuuuda. Strasznie męczy mnie ten serial i nie dam chyba dłużej rady
Cytując klasyka "...spokojnie, zaraz się rozkręci...".
Zresztą mam wrażenie że z każdym odcinkiem coraz bardziej przypomina "Śmierć w Wenecji".
Zaskakuje mnie tak wysoka ocena Filmweb dla takiego gniota, zwykle były wiarygodne.
Ja narazie obejrzałam dwa odcinki. Póki co słabo, z sentymentem jedynie patrzę na znajome plenery i to puszczanie oka do widzów z nawiązaniami do GoT. W tym serialu kuleją postacie - nie wzbudzają większych emocji. W GoT w pierwszym odcinku dostaliśmy wszystko: w prologu delikatna zapowiedź grozy za murem, przedstawiony zostaje ród Starków i wewnętrzna historia rodziny, wątek Jona, postać Theona, potem wchodzą Lannisterowie, poznajemy króla, nie da się nie zwrócić uwagi na Tyriona, Ogara czy mendę Jeffreya. Rody mają przeciwne interesy i na wreszcie dochodzi do dramatu z Branem. Jednocześnie poznajemy Dany i jej początek drogi o władzę. W tle Ogar, pierwsze pojedynki dworskie między Varysem a Littlefingerem. Potem się wszyscy rozdzielają a gra dopiero się rozpoczyna, a my już wybieramy swoje stronnictwa.Bohaterowie są jacyś, albo im kibicujemy albo ich nienawidzimy albo jedno i drugie. Owszem, od 7 sezonu widać już wyraźny spadek jeśli o jakość scenariuszy, ale do śmierci Tywina ten serial to było złoto. Chyba jedyna dobra scena w "Rodzie smoka" to rozmowa księżniczki i postaci granej przez Matta Smitha na moście, żeby zwrócił smocze jajo. Za mało.
Mam dokładnie takie same odczucia.. papierowe postacie, prosta i mało wciągająca fabuła.. nawet nie ma co porównywać z GOT… tu brakuje dosłownie wszystkiego.,.
Wkurzające zmiany części aktorów, innych postarzają a jeszcze inni sa ciagle tacy sami LOL. Nie ma tu dosłownie jednego bohatera którego można polubić lub chociaż mu kibicować.. najciekawsza postacią jest decydowanie Deamon ale to troche malo żeby serial polubić. Brakuje mi charakterów na miarę Tyriona czy Tywina, intrygantów jak Varys czy Littefinger czy przemian takich jak John Snów, Dany czy Sansa.
Mam tez wrażenie ze twórcy maja jakaś obsesje na temat porodów i ogólnie macierzyństwa.. 3 porody plus scena z mlekiem na sukience księżniczki no mega ciekawa scena dzizas..
Irytują mnie przeskoki w czasie, nie wiem czemu to ma służyć. Ogólnie serial jest nudny, niektórzy mówią ze akcja dopiero sie rozkręci, ok tylko zaraz sie kończy sezon XD
Próba zdyskontowania sukcesu Gry o tron nieudana. Jest światełko, Matt Smith, genialne przebrażenie. Reszta miałka, skrótowa, nie zajmująca i w dużym stopniu niewidoczna.
umieram z nudów na chyba 5 odcinku. Gadają i gadają. Nie ma tu nic z wielkości GoT. FIlm składa się głównie z kilku postaci które pieprzą w kółko o roli kobiety w świecie mężczyzn i czemu ma tak źle (ta kobieta). W GoT nie wiadomo było co się komu dzisiaj stanie i każdy mógł umrzeć nagle - tutaj to zlepek scen w pięknej scenerii gdzie jeno do drugiego gada gada gada jak w teatrze. NUUUUDAAAA....ogólnie widać tu feministyczne zapędy twórcy czy tam twórczyni a każdym odcinku - do wyrzygania. To nie film - to układanie ludziom myśli poprzez kupę dialogów. Słowo KUPA nie jest tu przypadkowe.
Bardzo słaba historia, fabuła kręci się wkoło tego samego. Mało walk i magii, serial zrobiony na siłę dla kasy. Koło Gry o tron to to nawet nie leżało. Momentami miałem wrażenie że oglądam House od Card albo Sukcesję w świecie fantasy. Tylko mało tego fantasy
A czy pierwszy sezon Gry o Tron był porywający?? Raczej nie, fabuła powoli się rozkręcała. W przypadku rodu smoka prawdziwa zabawa w stylu ostrej gry o tron zacznie się od ostatniego odcinka sezonu pierwszego. W porównaniu do przepłaconego Pierścienia Władzy to Ród Smoka to arcydzieło :D
Zgadzam się z przedmówcami. Nudne, drętwe, bez polotu. Na 6 odcinku przestałam oglądać. Aktorzy drewniani, bohaterowie niesympatyczni, ani jednej szlachetnej jednostki. Wszystko jest brzydkie i źle, mroczne i lepkie. Oglądanie tego jest dla mnie stratą czasu...
Zgadzam się w 100%, okropnie się to ogląda, jestem po całym sezonie i dosłownie 0 jakieś ciekawej akcji, gdzie Got już w pierwszym odcinku mnie wciągnął i każdy następny oglądałem z ogromną ochotą. Tutaj jeden odcinek przeciągam do kilku godzin bo ciągnie się to jak flaki z olejem, brakuje tutaj jakiś ciekawych intryg, inteligentnych ruchów ze strony bohaterów czy chociażby charyzmatycznych postaci. Pierwszy sezon i serial już przeskoczył dwukrotnie, raz o 10 lat drugi raz o 3, no jakaś totalna kpina. Ogromnie się wynudziłem, raczej sobie odpuszczę drugi sezon.
Słaba prowokacja. Żeby chociaż jakieś argumenty. RS nie musi się wszystkim podobać, tak jak GoT nie wszystkim przypadła do gustu.
Przychylam się do tej opinii. Serial działał na mnie usypiająco. Jeśli te wspaniale zakamuflowane dworskie intrygi miały być wyróżnikiem tego serialu to chyba wolę "m jak miłość" tam przynajmniej nikt nie udaje że to miało być coś więcej. Po prostu pierdółki z życia towarzyskiego. Szkoda na to czasu.
Ja się nie zgodzę - to jest właśnie to co było w pierwszych sezonach GoT i świetnie to się oglądało. Dlatego tak bardzo spodobał mi się ten serial. Wcale mi nie spieszno to galopu wydarzeń jak w ostatnich sezonach GoT. Akację na siłę próbowano dodać do Netflixowego Wiedźmina i wdać jak się to skończyło.
Ród smoka to wspaniały serial. Od jakiegoś czasu mam problemy z zasypianiem. Teraz wystarczy że puszcze sobie ten serial i zasypiam jak dziecko. No masakra. 6 odcinków mecze już chyba drugi tydzień. Pierwszy sezon GOT dziabnąłem w 2 dni.
Dokładnie... Nie da się porównać do Got tam dialogi miały sens, byly mądre lub śmieszne a fabuła wciągała - tu dyskusje jak z telenoweli.. W dodatku ten sam motyw 10 razy, poród, poród... i 2 razy śmierć matki przy porodzie. Serio nje mają już innych pomyslow? 6 odcinków się łudziłam ale główny (właściwie jedyny) wątek tutaj to dochodzenie z kim sypia księżniczka
Ładnie zrealizowane byle co. Nie jestem w stanie zrozumieć jakim cudem ktoś daje tej szmirze oceny pokroku 8 czy 9. Intrygi rodem z "Na Wspólnej"
Jeśli robisz w życiu cokolwiek co Ci się nie podoba to albo jesteś masochistom i lubisz ból albo najnormalniej w świecie masz nie po kolei w głowie. Ja stosuje metodę wykluczenia jeśli coś jest złe to się od tego odcinam jak coś mi się nie podoba to nie robię na tego na siłę PROSTE.
Jeśli już to jest "masochistą". Masochistom to liczba mnoga. Warto to rozróżniać. Bez urazy.
True, choć ocena 3 niesprawiedliwa...serial ma jakość i nie jest słaby, ale daleko mu do najlepszych..mnie irytowała naiwność postaci aż nadto widoczna...następca tronu żyje przy królu i kiedy król ledwo żyję przygotowuje się do przejęcia władzy a nie opuszcza zamek a potem dziwi się że ktoś skusił się pustym tronem
Zacznie to się dziać w 2 sezonie (jako osoba która czytała książkę). Ten sezon przedstawiał bohaterów i co doprowadziło do konfliktu. Przypominam, że musieli ogarnąć mnóstwo lat małżeństw, porodów, spisków i konfliktów i według mnie wyszło to znakomicie!
Mam dokładnie tak samo. Nuda nudą nudę pogania. Przyznaję, że nie zdołałem obejrzeć całego serialu. Wytrzymałem 6 odcinków i z każdym zadawałem sobie pytanie: "czy teraz w końcu coś się zacznie dziać?" Ale niestety minął półmetek i nic się nie zaczęło dziać.
Tez mam takie samo zdanie. Fabuła straszna ludzie chyba to lubia tylko za te netflixowe wstawki. Lgbt i wszechobecna nagosc oraz zdrady.
Nic nie zacznie się dziać bo to popłuczyny. Do 5 odcinka jest jeszcze ta blond laska więc jako tako się ogląda ale ogólnie jest to nudne. Ja nie wiem jak można go porównywać do Gry o Tron.
Cały film to porody i spiskowanie, bo ktoś kogoś widział, że mówił to i tamto, że robił to i tamto. To nie Gra o Tron ale widz ma oczekiwania i siłą rzeczy musi patrzeć przez pryzmat Gry o Tron. Ekranizacja niepotrzebna, wymuszona, fast food a wiemy, że ludzie zjedzą wszystko. Oglądając ten serial mamy wrażenie, że jego twórcy chcą opowiedzieć jak najwięcej w jak najkrótszym czasie, to raczej wygląda jak bryk. Tragedia.
Tak. Tylko Ty uważasz że ten serial to porażka. Znaczna większość myśli inaczej. A już wiedząc jakie seriale preferujesz nie wątpię że to dzieło Cię przerosło. Stranger Things . Go! :)
Pomyliłem się. Stranger Things dla ciebie za trudny. Smoleńsk będzie w sam raz :)
Stranger Things to bajka dla 15 latków, chyba nie oglądałeś tego na poważnie? xd