Zakończenie odcinka można dwojako zrozumiec i sama nie wiem ktora wersja jest poprawna
A) kochanek informuje Laenora o propozycji ktora zlozyl mu Daemon a ten wiedząc ze od teraz Rhaenyra i Daemon beda polowac na jego glowe wymysla patent z podstawieniem obcego ciala i ucieka
B) cala intryga od poczatku zaplanowana byla przez Rhaenyre i to ona pozwolila mu odejsc zeby wiodl gdzies indziej szczesliwe zycie zgodne ze swoimi upodobaniami :) bez ukrywania sie
Odpowiedź B - wcześniej widać jak Daemon zabija jakiegoś gostka na schodach właśnie po to, żeby podrzucić jego ciało ;)
Dokładnie :) Daemon i Rhaenyra pozorując jego zabójstwo tak naprawdę pozwolili mu potajemnie odejść i żyć anonimowo w spokoju :)
Tylko co na to ród Velaryonów? Czy w walce o tron nie będą wspomagać Hightowerów zrzucając winy za śmierć swoich dzieci na Daemona
Ano, w książce go nieoficjalnie podejrzewali o zlecenie zabójstwa Laenora. Spoiler:
(Ale i tak po śmierci króla najpierw poparli byłego zięcia i synową, potem jednak ich zdradzili i przeszli na stronę Zielonych.)
"Daemon i Rhaenyra pozorując jego zabójstwo tak naprawdę pozwolili mu potajemnie odejść i żyć anonimowo w spokoju :)"
No właśnie, ale po co w ogóle pozorowali to jego zabójstwo? Po co/do czego było to potrzebne? Nie mogli po prostu zwyczajnie z Leanorem porozmawiać i poprosić go/lub ew. zmusić (jeśli nie byłoby innego wyjścia) do opuszczenia Królewskiej Przystani (czy gdzie tam oni są/byli) ???
Przyznam, że nie bardzo kumam tego motywu z pozorowaniem zabójstwa. No chyba, że mogłem przeoczyć jakiś istotny, wcześniejszy wątek z powodem i uzasadnieniem takiej intrygi.
Wiedząc podejście Rhenyry do tego małźeństwa obstawiam wersję B, zresztą, scena ich rozmowy w komnacie też raczej na to wskazuje.
Zdecydowanie B. Gdyby było inaczej, w scenariuszu znalazłaby się scena, w której Laenor nie może się otrząsnąć z szoku i planuje zemstę na niewiernej z macochą/teściową Rhaenyry.
Tak, zdecydowanie wersja B. Rhaenyra i Daemon zaplanowali "śmierć" Laenora. Daemon zaproponował to kochankowi Laenora, ponadto zabił jednego ze służących. Laenor i Qarl udali z kolei bójkę przed jeszcze innym służącym.
Czekaj, bo coś mi się tu nie klei i kupy nie trzyma.
Skoro jak piszesz, Rhaenyra i Daemon zaplanowali upozorowanie śmierci Leanora...bo chcieli żeby uciekł z Królewskiej Przystani (czy gdzie tam oni się znajdowali) i żył z dala od nich (nie wiedzieć czemu) to czy:
1. Nie mogli mu tego po prostu zwyczajnie powiedzieć? Na zasadzie: "Słuchaj stary, lepiej dla nas wszystkich będzie, jak opuścisz to miejsce i będziesz żyć gdzieś indziej" - i pomóc mu (lub nie) w dyskretnej ucieczce z...King's Landing?
2. Nie mogli sami opuścić KP i przenieść się gdzieś indziej?
Przecież na to samo by wyszło - żyliby spokojnie sami, z dala od zazdrosnego (?) męża/byłego męża Rhaenyry.
3. Nie mogli sami wykonać upozorowania tego morderstwa własnymi rękoma, jeśli już tak bardzo chcieli to zrobić...zamiast zwyczajnie wyprosić Leanora z Przystani, nie dając mu wyboru...tylko zatrudnili/wynajęli i wciągnęli/zaangażowali do tego jego własnego kochanka?
To niby udawanie bójki też mnie jakoś nie przekonuje. Dla mnie ta cała akcja jest jakoś niezrozumiała. Wydaje mi się, że zamiast "bawić się" w knucie takiej intrygi, wystarczyło po prostu z Leanorem porozmawiać.