To można sobie od tak podejść, powiedzieć dwa słowa do smoka i go ukraść? Nikt z rodziny nie będzie miał o to żadnych pretensji? Żadnych sprzeciwów? Jakiś dziwny i nie do końca zrozumiały był dla mnie ten wątek.
Nom, dzieciaki się pobiły, a potem do głosu doszli dorośli i w ogóle nie podjęli tematu smoka.
Więź jeźdźca i smoka jest do końca życia, poprostu nie można tej więżi przerwać także rodzice nie mieli o czym gadać
ok, ale dlaczego wcześniej zapobiegliwy zazwyczaj Daemon nie zrobił wszystkiego żeby jego córka była jeźdźcem smoka matki?
wydaje mi się że nie.. w wyciętej scenie ( była w trailerze) dba o nie + na końcu odcinka 7 przyłączył je do rodziny Rhaenyr'y podczas ślubu. Gdyby go nie obchodziły, zostawiłby je babce
Bo to smok wybiera jeźdźca i jeśli smok 'zgodził się', żeby ktoś na nim latał, to nikt inny nie ma nic do gadania.
Smok wybiera jeźdźca. Możesz powiedzieć dwa słowa ale nie masz gwarancji, że Cię nie spali. Ogólnie, jeśli smok Cię nie spali, to jest twój. Jeśli Cię nie spali...
To jest ryzyko, dla Targaryenów nieco mniejsze, ale mimo wszystko.
W książkach jest sugerowane, że Aemond nie chciał żadnego z mniejszych smoków, dlatego nie nawiązał więzi wcześniej. Zależało mu na zdobyciu wielkiej bestii.
Ponadto, to chyba stary Viserys żartował z Aemonda, że nie ma jeszcze swojego smoka.