dlaczego Aemond poleciał na smoczą skałę z Vaghar zamiast najpierw zawalczyć z Silverwing w królewskiej przystani?
Silverwing jest dużo szybsza od Vhagar a to była chyba tylko szybka rundka wokół King's Landing, więc zanim Aemond dojechał do Vhagar, to Silverwing była już w drodze powrotnej na Smoczą Skałę.
To wyglądało trochę jak zasadzka na Vhagar. Aemond nie jest aż tak głupi aby walczyć z kilkoma smokami jednocześnie.
Faktycznie. Możesz mieć rację, że był to element zasadzki bo w sumie nie jest powiedziane czy Ulf poleciał do Królewskiej Przystani żeby się tylko "przelecieć", czy rzeczywiście był to element jakiegoś planu Rhaenyry, o czym w odcinku nie jest jasno powiedziane.
Oczywiście, że nie zasadzka.
Tylko pokaz siły.
Oglądałeś w ogóle ten odcinek? Rhaenyra przez całą godzinę opowiadała kocopoły, że dzięki tym nowym smokom wojny w ogóle nie będzie, bo się zieloni przestraszą i ustąpią. Naiwne babsko, lepiej niech wraca do kuchni.
W tym serialu rzeczy są albo wyliczone na tacy, albo połowę wątków trzeba sobie składać we własnym zakresie przy pomocy redditow i tym podobnych. Scenarzyści mogliby pisać Wiedźmina, nie byłoby różnicy.
Scenarzyści to albo nic nie wytłumaczą i polecą na wierze, że casualowy widz zna książkę albo dosłownie prosto w oczy ci powiedzą praktycznie największy spoiler jak to będzie w przypadku finału (leak scena). Tam dosłownie nie ma nic pomiędzy.
Przecież nawet Rhaenyra widać było jak czeka na Aemonda i Vhagar. Przygotowali zasadzkę 3vs1.
Wątpię, aby wierzyła w to, że będą walczyć 3v1. Prędzej pokaz siły albo typek po prostu sobie zrobił przelot pod wpływem euforii posiadania smoka. Wcześniej ten murzyn co dostał smoka mówił to Rhaenery, że "spróbuje" dotrzeć do smoczej skały, dając znać, że jeszcze nie zna się na sterowaniu smokiem.