Widać, że sezon miał być dłuższy i że hbo obcięło budżet. Odcinek w ogóle nie na miarę finału, tak naprawdę nie wydarzyło się nic przełomowego, nie było żadnego szoku nic. Gdyby nie montaż na końcu nikt, by nawet nie pomyślał, że to finał sezonu. Co gorsza jeżeli w tym sezonie z tak naprawdę jedną bitwą smoków zabrakło budżetu, to jak ma zostać nakręcony kolejny, w którym powinno być wiele bitew. Naprawdę szkoda, gdyby były tu jeszcze dwa odcinki to myślę, że cały sezon byłby o wiele wiele lepszy.
Finał pierwszego sezonu to arcydzieło w porównaniu do tego zwiastunu. Drugi sezon miał swoje dobre momenty, ale zaliczył jak dla mnie mocny spadek jakości. Jestem ogromnym fanem tego uniwersum i ostatecznie strasznie się zawiodłem na tym sezonie. Dałem się nabrać panu Condalowi...
W GoT finałem był właściwie zawsze odcinek 9, a 10 był pewnym podsumowaniem i zapowiedzią kolejnego sezonu. Problem Rodu jest taki, że ostatnie 4 odcinki to taki quasi zwiastun 3 sezonu
Twórcy rozdzielili Rhaenyrę i Daemona na cały sezon, żeby z ich ponownego spotkania zrobić punkt kulminacyjny finału. Hahahaha
Nie mów hop, bo przez kolejne 4 odcinki 3 sezonu Daemon może mieć znowu rozterki czy aby dobrze zrobił.
Zgadzam się! To byłby dobry odcinek, gdyby nie był finałem. Po finale jednak człowiek oczekuje czegoś więcej niż pogodzenia Rheaniry z Deamonem i kulawego planu Alicent.
Dłużyzny jak w tureckiej telenoweli. Okropne nużące przedłużające się ujęcia na twarze bohaterów, niekiedy w serii. Nie dzieje się właściwie nic w tym serialu. Słaby
Podobały mi się dialogi Aegona z Larysem, Helaeny z Aemondem i to, że w końcu wątek w Harrenhall został skończony. Czuć było również, że wszystko co się dzieje w tym odcinku prowadzi do punktu kulminacyjnego tylko no właśnie... zobaczymy go za dwa lata. Gdyby następny odcinek ukazał się za tydzień odbiór byłby zdecydowanie lepszy.
W wielu miejscach. Poza bzdurą logiczną, jaką była Alicent, która wbiła sobie na Dragonstone bez większego problemu i Rhaeną, która dosłownie pod nosem strażników uciekła szukać smoka, to odcinek był naprawdę porządny. Zawiódł po prostu jako finał. Podobał mi się, ale to nie powinien być finał, może w ten sposób. Goryczy dodaje fakt, że zamiast roku to znów będziemy czekać dwa lata. Dwa dodatkowe odcinki załatwiłyby sprawę, tak to mamy trochę urwany sezon.
Dobry odcinek?! Finał sezonu a te tolerancyjne prymitywy z HBO dają nam zapasy w błotku uposledzonego Lanistera z tranzysotrem. To ciebie satysfakcjonuje?
Nie satysfakcjonuje mnie to jako finał, przecież sam napisałem w tytule, że jest to fatalny koniec sezonu, ALE gdyby był jeszcze jeden lub dwa odcinki więcej w tym sezonie, to oceniałbym ten odcinek pozytywnie, pomimu kilku wad.
Zgadzam się. Odcinek sam w sobie jest niezły, a może nawet dobry, jednak jako finał się nie sprawdza.
Wątek z Rhaeną jest zrobiony na kolanie. W ostatnim odcinku dziewczyna nie robiła nic, tylko biegała po Dolinie za Owcokradem. Rozumiem, że eskorta nie zainteresowała się, że poza Aegonem i Viserysem była też ich starsza, przyrodnia siostra? Przecież księżniczka uciekła praktycznie zaraz po wyruszeniu w trasę. Ech, no dobra.
Zdecydowanie na plus to, że rozwijają wreszcie postać Helaeny, a wątek majaków Daemona w Harrenhal został zakończony. Ciągłe ględzenie Addama i Alyna z Hull o ich ojcu było nudne od kilku odcinków, nareszcie doszło do jakiejś konfrontacji z Corlysem, choć i tak mnie ona nie usatysfakcjonowała, bo była za krótka i tak naprawdę mało wniosła. Ucieczka Larysa z Aegonem będzie miała poważne konsekwencje. Zastanawiające jest ujęcie Otta, który najwidoczniej jest gdzieś więziony. Nie pamiętam nic takiego z książek, a moich przypuszczeń co do tego, kto może go więzić, nie będę tutaj zdradzał.
Są natomiast dwie sceny z Hightowerami, który są dla mnie cokolwiek absurdalne. Najpierw ta, w której Gwayne grozi Cole'owi, a cały obóz na nich patrzy i przysłuchuje się ich rozmowie. Jak słusznie zauważył ser Criston, gdyby Gwayne wysłał go na Mur za złamanie ślubów, musiałby oznajmić całemu światu, że dowódca gwardii sypia z królową-matką. Tylko że tę rozmowę słyszał cały obóz! Przecież wystarczy, że jeden z żołnierzy wygada się koledze, żonie czy prostytutce, i wieść się rozniesie.
Druga durna scena z udziałem Hightowerów to ta, w której Alicent jak gdyby nigdy nic przypływa na Smoczą Skałę i zostaje wpuszczona do prywatnych komnat Rhaenyry. No nie, no po prostu nie. Scena z bodaj trzeciego odcinka, w którym Rhaenyra w przebraniu septy zakradła się do septu, była do zaakceptowania, bo wszystko zostało zorganizowane po kryjomu i królowa przyszła porozmawiać z królową z przeciwnego obozu w przebraniu. Teraz Alicent po prostu bierze statek i żołnierze Czarnych ją przepuszczają. I to wszystko dzieje się po tym, kiedy Aemond zakazał jakimkolwiek statkom odbijania od brzegu przed ich dokładnym sprawdzeniem. O nocnej eskapadzie Alicent miał wiedzieć tylko ser Rickard, a wydaje mi się to mało prawdopodobne. Mam oczywiście na myśli Zielonych, bo wszyscy strażnicy na Smoczej Skale widzieli Alicent, więc dla Czarnych jej wizyta nie jest tajemnicą (chociaż zapewne najważniejsi bohaterowie i tak nie będą nic wiedzieć w trzecim sezonie, bo scenariusz zaczyna przypominać scenariusze tureckich seriali, w których nikt nic nie wie).
Podsumowując, odcinek miał kilka słabych scen, ale cieszy zakończenie paru wątków i rozpoczęcie innych. Jako niezależny odcinek jest dobry. Jako finał sezonu, przy świadomości, że na kontynuację trzeba czekać dwa lata, jest rozczarowujący.
Drugi sezon to niestety ogromny bałagan, tak jakby twórcy poszczególnych odcinków nie mieli wglądu do pozostałych epizodów, co jest dosyć dziwne, bo przecież od tego jest showrunner. Ja rozumiem, że szefostwo HBO obcięło budżet i zmniejszyło liczbę odcinków, ale to nie znaczy, że wystarczy pod koniec ostatniego odcinka wrzucić naprędce zrobiony montaż maszerujących wojsk i płynących okrętów i udawać, że to jest zakończenie sezonu... Zwłaszcza że od bitwy o Gawronie Gniazdo większość wątków stanęła w miejscu i kolejne cztery epizody to było takie "wszystko wszędzie naraz" ale tak naprawdę niewiele się działo, więc można było to inaczej zmontować, wywalić trochę dłużyzn i by się odzyskało z 60-80 minut czasu ekranowego, ale odnoszę wrażenie, że twórcy po prostu poszli po linii najmniejszego oporu, byle się kasa zgadzała, a za dwa lata ludzie zapomną.
Co do serialu zgoda co do zakończenia. No a jak mieli zakończyć? jesteśmy przed bardzo dużymi wydarzeniami ogromem bitew i plottwistów. Odcięcie 2 odcinków pogrążyło sens tego sezonu bo plan wygląda na dość oczywisty jeżeli dalsza akcja poszła by wg tego i mamy pięnie 2 wydarzenia którymi mógłby sie ten sezon zakończy. Ba oba mogłyby być w seoznie 2 przy 10 odcinakch. No ale co z tym. Problem z oceną tego seoznou jest to obcięcie. Ja sie naprawdę poważnie zaczynam martwić ile oni chcą zrobić sezonów. niby jeszcze 2 sezony. No ale jak wpadna na jeszcze obcięcie w 3 sezonie też 2 odicnków do 8 to nawet 5 sezonów można by zrobić. Bo materiału jest ogrom pytanie czy potrafią to zrobić tak by podzielić to by wydarzenia wybrzmiały. No decyzja praktycznie na ostatnią chwilę o odcięciu 2 odcików mega zepsuła 2 sezon no nic pozostaje czekać na następny oby HBO sypło pieniędzmi bo teraz to już potrzebne będą duże budżety prawodpodobnie dużo większe niż 1 czy 2.