Ród smoka
powrót do forum 1 sezonu

Nie mogę przyjąć do wiadomości, że niektórzy ludzie twierdzą że serial to jedna wielka porażka.
Serial jest do tej pory wierną ekranizacją kroniki Ognia i Krwi. Są pewne zmiany, ale to nie są zmiany na minus (chociaż niektóre można by pod to zaliczyć, takie jak zabójstwo Joffreya przez Cristona Cole'a w środku uczty powitalnej i nieponiesienie za to żadnych konsekwencji, niby można to tłumaczyć jego rangą królewskiego gwardzisty ale i tak trochę XD) jakie nam zaserwowali DDeki w Grze o Tron, które polegały na spłyceniu historii i fabuły zawartej w książkach byle by tylko przeciętny widz był zadowolony większą jatką na ekranie i upośledzonym odwzorowaniem charakterów postaci w książkach. Najlepszym przykładem jest postać Eurona który został w serialu wykreowany na goscia co ma flotę i rzuca teksty o palcach w dupie XD. Przejdźmy do meritum, 1 sezon HotD daje nam podwaliny pod najbrutalniejszy konflikt w historii Westeros, przy którym starcie królów i inne działania wojenne z Gry o Tron wypadają naprawdę nędznie. Cieszę się, że showrunnerzy zdecydowali się jednak na przedstawienie historii od początku, żeby ludzie co nie są za bardzo into twórczość Martina wiedzieli skąd się to wszystko wzięło, co tylko pokazuje jak bardzo twórcom zależy na tym, żeby serial faktycznie był dobrze zrealizowany. Jeden z showrunnerów jest giga fanem twórczości Martina i to widać po serialu na pierwszy rzut oka. Kierując się teraz do widzów którzy uważają, że serial jest "nudny", czekajcie na przyszłe sezony. Zaufajcie mi, będzie krwawo, brutalnie i okrutnie. A smoki zaczną swój taniec.

ocenił(a) serial na 10
essasitow

Co zrobisz? Nic nie zrobisz. Chcą jęczeć, niech jęczą. Może kiedyś będzie im łyso. ;)

essasitow

Też nie rozumiem, jak można nazywać ten serial porażką. Może nie nazwałabym go od razu arcydziełem, ale i na pewno określiłabym jako bardzo dobry. I pomijam wiernosć względem twórczości Martina, bo wielką fanką nie jestem. Grę o tron - filmową i książkową - oglądałam i czytałąm.
Wyjątkowo podoba mi się, jak twórcy konsekwentnie budują relacje i charaktery, jak przygotowują grunt do wydarzeń. Przecież wszystko tu jest logicznie umotywowane( może poza postępkiem Cole'a z kochankiem Laenora, to rzeczywiście mi zgrzyta mocno), pokazane i powiedziane - nie wszystko wprost natomiast. Nie tylko przez czyny,słowa, ale i gesty, miny nawet. Dużo rzeczy i relacji jest nam danych raczej subtelnie, ale i tak wystarczająco zrozumiale. Uważam, że w tym aspekcie aktorzy spisują się doskonale.
Gra o tron na pewno była bardziej widowiskowa.

No i zobaczymy jak to się dalej potoczy. Mogą jeszcze z tego zrobić arcudzieło. Albo pogrążyć kompletnie.:)

ocenił(a) serial na 10
essasitow

Sami sobie robią "krzywdę". Przypominają mi się starzy fani Star Wars, którzy najpierw oglądali Starą Trylogię, potem Prequele. I jęczeli w niebogłosy. 20 lat trwało, aż przestali. Docenili. Tu przy "Rodzie Smoka" jest dokladnie ta sama sytuacja. Narzekacze przejrzą na oczy za ileś lat. Oby nie 20...
Sami sobie odbierają przyjemność i radość. Zamiast cieszyć się tą wspaniałą i wielopoziomową produkcją już dziś. ICH STRATA.
Ale irytuje mnie, że zrażają całkiem nowe osoby, które GoT nie widziały