Nic szczególnego, te zachwyty i obecna wysoka ocena to chyba płatne.

Fabularnie nudne, przeciągnięte, przewidywalne.

Wizualnie oklepane (smok i chmury tak recenzentów zachwyciły? A co to, nie było tego wcześniej?)

Aktorsko... dziwnie, ciężko to opisać ale 80% postaci nie pasuje do świata w którym był Tyrion, Cersei, Jon Snow. Wydaje się jakby było wybrano według jakiegoś jednego klucza, ale takiego z innej bajki.

Co nam zostalo... dźwięk? No niech będzie, że bez zastrzeżeń.

Coś czuję, że czeka nas niezła kampania – ale marketingowa, w której będzie się nas przekonywało, że płaski serial który jedzie na renomie GoT ("ha-ha-ha", zaśmiał się sezon 8) jest 8/10 (podczas gdy jest 6/10 maks), a gdyby nie był powiązany z tym światem, to by miał jeszcze ze 2 oczka mniej w ocenie.