Nigdy nie oglądałam serialu z takim wątkiem, ale pilot naprawdę mnie ujął. Bardzo chcę już móc dalej oglądać ten serial.
Oceniam na 8, dodatkowa gwiazdka za perfekcyjnego Juliana Morrisa.
W śpiączkę zapada syn głównego bohatera, a wtedy ten przeżywa tak jakby kryzys swojej osobowości i wstępuje do pewnego kościoła, któremu zaczyna wpłacać wielkie sumy jak datki. Wychodzi na wierzch, ze kościół to najprawdopodobniej sekta. Główny bohater jest także jednym z najbardziej cenionych sędziów, jest bardzo surowy ale i sprawiedliwy, a od czasu jego "nawrócenia" wszystko zaczyna się zmieniać. Słyszy on także w głowie tak jakby głos swojego syna i ma różne halucynacje. Naprawdę świetny początek. Według mnie warto, polecam.