Jestem po ostatnim odcinku i muszę przyznać, że tak pokręconego zakończenia się nie spodziewałam! PJ oddychał samodzielnie, ale tylko przez chwilę. Ciekawa jestem, czy udało się go w końcu uratować, czy nie. Jak myślicie?
Na drugi sezon jeszcze trochę poczekamy, ale warto.