Ten serial ponad przeciętność znacząco się nie wybija. Nie wnosi też niczego szczególnie oryginalnego do światowego dorobku telewizyjnego. ;)
Może sam pomysł nie jest taki zły, ale potem fabuła i sposób budowania postaci wpadają w utarte koleiny. Ot, amerykańska klasa średnia i wyższa z jej ambicjami, obyczajami, rozrywkami, patologiami, stylem życia, tajemnicami, grzeszkami etc. A w tle "nawrócenie" jednego z przedstawicieli tej uprzywilejowanej kasty, jednak też takie jakby połowiczne i mało przekonujące...
Serial ma swoje plusiki, ma swoje minusiki, nieźle się to ogląda, ale ma się wrażenie pewnej jałowości, jakby cała ta historia zmierzała donikąd...
Podnoszę ocenę do 7/10, bo jednak za dobrze się oglądało.
Przy okazji warto dodać kategorię "fantastyka", bo serial zawiera elementy fantastyczne, które mają kluczowe znaczenie dla fabuły.
Przy okazji do obsady warto dodać Elizabeth McLaughlin, która gra śliczną Alicję, dziewczynę pseudo pastora Paula. Ważna postać w serialu.