Serial robi się coraz gorszy. Powinni go zakończyć 2-3 sezony temu. Dziś oglądam go tylko z sentymentu. Widać, że scenarzyści nie mają pomysłu a produkują go dalej bo ludzie oglądają. Non stop gadki o Unii Europejskiej, szkolenia, wyjazdy, programy. Chyba niezłą kasę od rządu za to dostają. Wątki z tą Moniką - menadżerką Kusego - są tak nudne że nie da się tego oglądać. Minęło już kilka odcinków a Kusy siedzi, maluje obrazy a Lucy kombinuje z przyszywaną córeczką jak się pozbyć konkurentki. Z Sulejukowej robią inteligentkę, też to trąci nudą i absurdem. Babka pisze programy, zna z 10 języków, ciekawe czym nas jeszcze zaskoczy. Na ławeczce nic ciekawego się nie dzieje, a proboszcz od początku sezonu kombinuje jak przechytrzyć Michałową. Szkoda, że z pazerności zepsuli tak dobry serial.
Twórcy seriali powinni stawiać na jakość a nie na ilość. Jest rzeczą naturalną, że scenarzystom w pewnym momencie zaczyna brakować dobrych pomysłów. Co za dużo to niezdrowo. Lecz cóż, żyjemy w czasach wszechobecnej komerchy, nastawienia na doraźny zysk osiągnięty jak najszybciej i za wszelką cenę.
Ja w tym odcinku nie widziałem nic ciekawego. Stara baba rozpala ognisko, a dym działa tylko na dwie osoby we wsi. Sulejukowa jeszcze bardziej podlizuje się Sulejukowi, a blondyna lata po chałupie i tłucze wazony. Ciekawe odcinki, to były jak ekipa z ławeczki planowała porwanie Amerykanki, albo jak Lucy Walczyła z wójtem o stołek...
wątek z Moniką jest przenudny, a wprowadzenie tej młodej anarchistki tylko pogarsza sprawę.
Co do propagandy Unijnej itd. to teraz seriale od tego są by ludzi oswajać z takimi sprawami, takie kolorowe, przystępne ramię propagandy.
zgadzam się wątek Moniki est nudny, ale serial jest the best. Mam nadzieję że w 8 serii nie będzie tej głupiej Moniki i Kingi.
Co prawda to prawda. Obecna seria, bardzo mnie zawodzi - a już poprzednią też nie byłam szczególnie zachwycona. Ranczo to jeden z moich szczególnie ulubionych i cenionych seriali, ale denerwuje mnie już to kręcenie na siłę - bo tak to wygląda. Niestety, kiedy sprawa się ma seriali, często twórcy nie wiedzą kiedy mają skończyć - fani się domagają jeszcze, a oni dokręcają za bardzo kombinując.
Wątek Moniki nie do strawienia, Kozioł poseł też mnie jakoś wkurza, tak samo ławeczka - 'biznesmeny'. Wątki z Michałową bardzo mnie drażnią, bo zwyczajnie przeginają z koloryzowaniem jej postaci - z często denerwującej, ale megasympatycznej postaci zrobili nieznośnego babsztyla.
Zostanie przez Lucy wójtem na końcu którejś tam serii było idealnym momentem do zakończenia serii moim zdaniem. Gdyby zakończyli wtedy, serial pozostałby praktycznie bez zarzutu. Niestety, przedobrzyli...
Tak jak to powiedział Japycz na koniec IV sezonu "Najważniejsza rzecz to w życiu miarę wszystkiego mieć. Za mało niedobrze, ale i za dużo niezdrowo. Tak to już jest. O to chodzi, że jak się zaczęło, to i wiedzieć trzeba, kiedy skończyć wypada". Wtedy miał być koniec Rancza, ale widzowie chcieli kontynuacji, a producenci nie chcieli zarzynać kury znoszącej złote jajka...
No niestety, kiedyś się na ten serial czekało a teraz nie robi mi różnicy czy obejrzę czy nie.
Może rozwód by ten serial rozruszał(ale to pewnie nie przejdzie:D).