Największe kontrowersje wzbudza temat Solejuków. Najbardziej to, że Solejukowa ze zwykłej gospodyni zamieniła się w osobę po studiach itp. W filmie wątek ten pokazuje że można się zmienić. Warto.
Solejuk- pijak, bijący żonę i dzieci. Był w więzieniu. I co? I jest politykiem :)- wątek pokazuje jakie nastawienie ma do tego państwo
-Zamiana Wilkowyj, dziury zabitej deskami w druga polska Warszawę
Kusy- z alkoholika zamienił się w światowej sławy malarza z żoną i dzieckiem wniosek? Od KAZDEGO dna da się odbić
Ks. Biskup- z prostego księdza zamienił się w biskupa
I chyba każda postać jest na tyle kolorowa :))
Ja to zawsze traktowałam jako taki "american dream" w wersji polskiej. Jeśli masz jakieś marzenia, dużo pomysłów, chęci i zacięcia, to jesteś w stanie osiągnąć naprawdę wiele. Zwłaszcza że nikt tam przecież nie zbił wielkiego majątku, po prostu ludziom się podwyższyła stopa życia. Każdy może się zmienić. Kusy był alkoholikiem, bo przeżył życiową tragedię, ale pod wpływem miłości się zmienił (naprawdę to jest możliwe nie tylko w filmach). Solejuk nadal był czasem agresywny w stosunku do żony, ale już nie tak jak kiedyś - raz że dorośli już synowie jej bronili, a dwa że sam zaczął się jej trochę bać. Kariera proboszcza - każdy biskup kiedyś był wikariuszem ;-). Fajnie, że postaci się zmieniły, przeszły metamorfozę - w końcu każdy z nas pod wpływem innych ludzi, zdarzeń losowych się trochę zmienia. Ważne żeby być uczciwym wobec siebie i innych. Wg mnie to bardzo pozytywny i jednocześnie bardzo prawdziwy serial - pokazuje Polskę z jej wadami i zaletami i... wielkimi możliwościami!
I masz całkowitą rację, owszem wiele kwestii w serialu było troszkę podkoloryzowanych, troszkę wyidealizowanych ale nic nie było czystą fikcją.
No właśnie, przecież trochę koloryzować musieli, bo inaczej to by z tego wyszedł dokument. A tak, to mieliśmy kawał dobrej rozrywki :-).