Cóż, druga seria wydaje się być gorszą od pierwszej. Co prawda nadal jest bardzo dobrze, ale jakoś wcześniej serial był lepszy.
racja, racja, jak tak dalej pójdzie, to się boję kolejnych serii, żeby mi tylko pierwszego wrażenia nie zepsuły....
Mnie się zdaje, że druga seria rożni się od pierwszej tym, że pierwsza była luźną komedią, taką cukierkową. Ksiądz jest dobry, wójt jest zły i ci, którzy trzymają z księdzem są dobrzy, a współpracownicy wójta źli.
W drugiej serii nie ma już takich jednowymiarowych postaci. Ksiądz też jest niezłym kombinatorem ostnio nawet opracował chytry plan aby zatrzymać lekarza we wsi. Później niby był jemu przeciwny, ale przecież nie mówiłby o nim wójtowi gdyby nie chciał go wykonać. Wójt nie jest już taki zły, zatrzymując lekarza w gminie robi także w interesie mieszkańców.
Michałowa, która sprawia wrażenie jeszcze świętszej od księdza ukrywa przed nim intrygę. Nie ma skrupułów w zmuszeniu Witewskiego do wykonania najgorszej roboty, a nastepnie zrobienia z niego kozła ofiarnego. Tak samo policjant, taki nieśmiały, cichociemny, ale jak co do czego to udaje że nie widział żadnego pobicia.
Kusy sam nie może się zdecydować czy jest artystą czy rzemieślnikiem. Z jedenj strony chce aby Lucy miała za co utrzymać dom, z drugiej strony nie chce stawać w zaprzęgu komercji. Ma przed sobą dylemat.
Postacie mają znacznie bardziej złożone charaktery niż w pierwszej serii.