Kiedyś byłem fanem "Rancza". Czekałem niecierpliwie cały tydzień na nowy odcinek. Pozostawiałem książki, pracę domową na później a szedłem na TV, włączałem TVP1 i delektowałem się tym świetnym serialem, bardzo życiowym zresztą i zarazem śmiesznym.
Nie wiem jak to się stało, ale zaprzestałem oglądać ten serial. Niedawno był w telewizji emitowany odcinek z nowej serii i zaciekawiony chętnie zmieniłem kanał na tenże serial.
Niestety... Totalnie się zawiodłem. Nie ma takiej lekkości jak dawniej. Scenariusz mdły, jak dla telenoweli. Mało śmiesznych momentów. Bohaterom chyba sypie manna z nieba, gdyż każdemu się powodzi. Były wójt już nie jest taką gnidą, o Czerepachu nie wspominając. Lucy już nie jest taką kreatywną osobą jak dawniej, a przede wszystkim - brak pomysłów na odcinki.
Trzeba wiedzieć kiedy ze sceny zejść panowie producenci...
Zgadzam się. Najlepsze jest to, że pod koniec któregoś odcinka (chyba wtedy, gdy Lucy zostaje wybrana na wójta), siedzący na cmentarzu pijaczkowie mówią coś w stylu : wszystko ma swój kres, trzeba wiedzieć, kiedy skończyć (nie pamiętam dokładnie) - i... machają do ekranu. To był idealny moment na zakończenie. Jednak - jak zawsze - chęć zysku skłoniła twórców do kontynuacji kosztem jakości. Zejdą ze sceny wtedy, gdy tę "krowę" wydoją do ostatniej kropli.
Jak dla mnie to jest jeden z niewielu seriali który trzyma poziom od 9 sezonów, a nawet go podnosi.