Witam, założyłem ten temat, bo razi mnie to, że odkąd serial jest współfinansowany ze środków Unii
Europejskiej, da się w nim wyraźnie zauważyć tendencję do wychwalania UE.
Dlatego podam przykłady
1. Jakoś dwie serie temu Fabian chodził po wsi i rolnikom gadał o dotacjach unijnych. Rolnik nie chciał.
Dopiero Klaudia, zachwycona misją Fabiana, chodziła razem z nim i powiedziała temu rolnikowi, że jak nie
weźmie dotacji, to jego sąsiad dostanie - no i oczywiście podziałało.
Fabian jawił się jako doktor Judym wśród ciemnych chłopów, chcąc wyleczyć ich z chorego położenia, nawet
wbrew nim samym. Sceny w "Ranczu" mówiły do odbiorców, że Unia daje dużo dobra, a tylko takie ostatnie
zacofańce nie chcą z tych unijnych dobrodziejstw korzystać.
2. A już ostatnio to szlag mnie trafił. Przed odcinkiem "Jedźmy, nikt nie woła" wyemitowany został materiał, jak następuje: Ławeczka pod sklepem. Siedzą na niej Pietrek, Hadziuk i Solejuk. Wtem przejeżdża karetka. Bohaterowie dyskutują nad tym, gdzie ona jedzie. Doszli do wniosku, że do wójta (takiego sformułowania użyli, mimo że Kozioł nie jest wójtem, a Lucy). Chcieli sprawdzić, czy do zwykłego człowieka, który znaczy w gminie niewiele. Więc Hadziuk zasymulował omdlenie, a Pietrek zadzwonił po Wezóła. Karetka momentalnie przyjechała, wysiadł Wezół w białym kitlu i ratownik medyczny w czerwonym stroju, który zaraz wyjął nosze z tyłu karetki. Podeszli do Hadziuka symulującego omdlenie na ławce. Hadziuk się ocknął, Wezół kazał mu iść na badania. On przyznał się, że chcieli tylko sprawdzić, czy do zwykłego człowieka też przyjedzie karetka. Na co Wezół: "Karetka jest dla wszystkich, dla Ciebie Hadziuk też". Coś dalej zapytali Wezóła, a ten odparł, że w Unii wszyscy się składają na to, by ci biedniejsi mieli równy dostęp do różnych rzeczy. Jak go Solejuk spytał "Ale jak to tak?", to Wezół odpowiedział: "A czy Ty Solejuk nie chciałbyś, że jak coś lubisz, to żeby Twój przyjaciel Hadziuk też z tego korzystał?" "No pewnie, że bym chciał" "No, to tak jest w Unii". Na co Solejuk z Hadziukiem się uśmiechnęli i powiedzieli "To fajna ta Unia". No i coś tam jeszcze było i odcinek się skończył.
Ja się cieszę, że zrobili do tej propagandy osobny serial, "Ławeczka w Unii" i nie muszę już tego oglądać w "Ranczu" :). Także plus dla producentów.
Tak, plus. Chociaż dalej mnie razi sklep spożywczy, pomalowany w barwy unijne i jeszcze wielkie logo unijne na sklepie. Mogli by to już zmienić.
w na dobre i na złe to samo. Konica kilka razy tłumaczył Klaudii jak środki unijne pomagają w rozwoju naszej służby zdrowia. "Gdyby nie dotacje z unii, nasz szpital by się tak nie rozwijał" itd. generalnie stworzono cały wątek z tym związany z nadmiernym podkreślaniem słów "to dzięki unii"
A ja uważam, że bardzo dobrze, że tyle mówili o Unii, dotacjach, funduszach - oczywiście było to specjalnie przerysowane, jak sklep w "gwiazdki". Przecież ten serial to satyra, ludzie. Wracając, przez to ciągłe "wychwalanie UE" może jeden z drugim chłopem/babą ze wsi, którzy to oglądają Ranczo zastanowili się "a może faktycznie Unia da?" i się zainteresowali, i skorzystali. Przecież o to chodzi by korzystać, ile się da! Bardzo dobry, edukacyjny element serialu.