Na siłę wciskają lewe brednie i feministyczne dyrdymały!
To prawda.. wiadomo, o co chodzi. Lucy to ma być PO, a te menele to niby PiS.
Żałosne są te zabiegi jedynej słusznej partii, jej przybocznicy i lewackich idiotów. Szkoda tego fajnego serialu na to.
Racja oglądałem z sentymentu , ale nie jestem pewien czy chociaż raz się śmiałem
Ludzie, dlaczego wy wszędzie szukacie podtekstów politycznych? Po prostu cieszcie się fajnym serialem. Strajk to przecież coś naturalnego (przynajmniej na piśmie). A że kojarzycie tych pijaków i menelów z PIS-em? To już wina PIS-u, nie serialu.
A że rządy Lusy i jej gminy to propaganda feminizmu? Ludzie... myślenie anty stereotypowo ("Och, żeby mnie tylko nie nazwali zacofanym, stronniczym debilem!") samo w sobie już jest stereotypem. To tak, jakby jakiś Afroamerykanin dźgał kogoś nożem na ulicy, a wy byście nie zareagowali, żeby was nie nazwano rasistami, którzy "we wszystkich czarnych widzą złodziei".
Lucy feministką? Raczej daleko jej do córki Więcławskiej i JEJ wykładów....
Ja tam nie widzę nic złego w tym, że kobiety są w Wilkowyjach u władzy. To bardzo, bardzo fajny powiew świeżości. Stary wójt i jego szantażowanie Dudy siekierą było w dechę, ale bardziej "normalna" władza sama w sobie swoją "innością" i zdumieniem w oczach mieszkańców jest fajna.
Właśnie odcinek z wciskaniem feministycznego kitu mnie bardzo wkurzył i od tej pory serialu już nie oglądałem
Słucham?! Przecież NIKT z mieszkanek Wilkowyj tego nie zaakceptował. Zresztą Solejókowa przypadkowo-w sensie niezłośliwie- ośmieszyła Więcławską junior: "Dziewczynko, przecież gdyby mój zaczął gotować, to by nas wszystkich otruł.". Takie sparodiowanie agresywnego feminizmu...
Rozumiem, gdyby poparły, ale przecież tego nie zrobiły-jaki jest twój problem?
PS. Ten odcinek był jeszcze w przez większość akceptowanej serii 3.
tak, ale było to przedstawione trochę na zasadzie ciemnoty i zacofania, a nie tego, ze feminizm jest zły.
Bardziej bije po oczach unijna propaganda.Co odcinek to o dofinansowaniach i o tym jaka to UE jest wspaniała.
otóż to, ostatnie sezony są już tak do bólu 'misyjne', że nie da się tego oglądać. nachalna propaganda: unia taka wspaniała, dzieci róbmy bo nam się Polska wyludni... ktoś rzeczywiście myśli, że po wykładzie Lucy i Michałowej o ujemnym przyroście naturalnym widzowie postanowią powiększyć swoje rodziny???
Chłopie Tobie wszystko kojarzy się z Pisem, oglądaj Trwam i Republikę!!!!!!!!!!!!!!!!
z przykrością stwierdzam, że masz rację!
Gdyby twórcy utrzymali klimat pierwszych dwóch sezonów to Ranczo byłoby chyba jednym z najlepszych polskich seriali, jeśli nie najlepszym. Niestety, pomimo tego, że ławeczkowe komentarze i "mądrości" nadal utrzymują swój poziom, to reszty nie byłam w stanie przełknąć i zakończyłam oglądanie. Prawie bez żalu. I wracam czasami tylko do pierwszych sezonów.
Nie wiem, co tu lewackiego? Bardziej serial robi się typowo propagandowy. Jaki ten świat wspaniały, brak w sumie kłopotów ekonomicznych głównych bohaterów. Wszyscy dobrze żyją, rozwijają się. Każdy ma kasę i ich problemy są raczej dziwne. Nawet to nie śmieszy.
Spójrz proszę, kiedy ten temat powstał. 2012, a więc trochę temu. Wówczas na antenie był piąty i szósty sezon, a te były wybitną propagandą. Fundusze unijne czaiły się za każdym rogiem, w jednym odcinku rolnik recytował jakie to korzyści czerpie z PROWu, w drugim Duda chodził od domu do domu, niczym świadek Jehowy, i przekonywał do środków unijnych, a w trzecim ławka kupiła po pijaku jakieś klepisko, które dzięki UE dało się spieniężyć. Do tego podtekst feministyczny, kobiety się rozwijały, zakładały firmy i prosperowały, a ich mężowie wyglądali jak żywcem wyjęci ze skansenu PRLu. Do tego Kinga i jej chłopak. Ona odczytana, aktywna społecznie i pełna idei lewaczka, on jest skinem nie potrafiącym się wysłowić, a książka dla niego to coś obcego. Także przez kontrast pokazują kto ma rację, a kto nie.
twórcy serialu są dumni , że jak to mówią "przemycają dobre wzorce " . Tylko że za dużo tego . Ta " pedagogika wstydu " przesłoniła wszystko i stała się nieznośna . Niektóre zagrania stały się karykaturą samych siebie . Lucy ucząca w więzieniu Tirówki Angielskiego (po co , żeby radziły sobie z anglojęzycznym klientem ?) jednocześnie sama jak cep odporna na naukę języka polskiego . Oświecenie wciska się wszędzie , sorry jak dla mnie już męczące .
Won z tą swoją prawacko-patriarchalną ciemnotą. Całe szczęście że nie mam w domu tyrana takiego jak ty, samce to p...y