Ktoś mi zwrócił uwagę na to że Luka Colucci może
Nie jest Kuzynem Mii.
Bo Celina Ferrer
go Traktuję chłodno.
Tez wlasnei staram sie to rozgryzc. Jedyni bracia o jakich wspominał Franco to Carlo i Marcelo z Włoch. Aczkolwiek w nowym rebelde jest mowa ze Mia to jego ciotka
Jak Wiadomo Carlo był w poprzedniej wersji
Nawet lepiej by było żeby był z Almą Rey Carlo Bardziej do niej pasował .
Tez tak uważam , aczkolwiek lubiłem Juana Ferrarę i graną przez niego postać.
Co do Luki Colucciego to jest bardzo ciekawą postacią i nie do konca jednowymiarową nie tylko dzieki smaczkom w postaci pokrewieństwa z rodziną Colucci.
Podobne odczucia mam wobec serialowej córki Pilar , Jany
.
Co do Franco Lubiłam go ,
Ale Carlo Bardziej i zupełnie nie pasowało mi że to
On był winny problemów Ojca Miguela, jednak
Nie samej Śmierci
z tego co pamiętam.
Patrząc na
postać Ojca Luki, to
Marcelo by pasował
Bardziej do tych złych rzeczy.
Często wracam do Zbuntowanych z przed lat.
Pierwszy raz od konca pierwszej emisji w Polsce w 2009 wrocilem do Rebelde w 2015, ale przerwalem gdzies na 280 odcinku z powodu braku czasu.
Aktualnie w tym roku ogladam po
raz trzeci i jestem na 320 odcinku.
A wrociłem nomen omen przy okazji nowego Rebelde.
Dużo bym dał za powrót niektorych postaci w roli ojców-dziadków nawet epizodycznie.
Póki co jedynie Celina i Pilar ale chociaz tyle dobrze:P
Pewnie to błąd jest była mowa o Ciotce jako Mii. Tego fragmentu
Nie kojarzę...
Musiało mi umknąć.
Moją, Miłością
jest
Jack Duarte ...
Zbuntowani,
Tomas Goycolea.
Tak samo ,
Christian Chavez...
Zbuntowani ,
Giovanni.
I Oczywiście
Dulce Maria...
Roberta.
Ale Jana mnie,
Denerwuje od początku.
Brakuje mi troche takiego mentora jakim był Madarriaga i czarnego charakteru jak Esteban lub Gaston. No i nieodżałowany Enrique Rocha jako Leon Bustamante świetnie wypadał jako czarny charakter.
Leon Bustamate
Był i Nie był zły...
według swoich
Przekonań i władzy
Trochę był surowym
Ojcem
Ale Napewno
Kochał swoje Dzieci.
Gaston podobnie jak Bustamante byli raczej zli, ale gdy ktos chciał zrobic krzywde Jose lub Diego to bardzo stanowczo reagowali.
Pomimo ze sami ich ograniczali i czesto przez to krzywdzili.
Nawet podobnie
ich motywowali ze maja byc silni, nie płakać itp.
Takie nie jednowymiarowe charaktery np rzut oka totalne dranie, ale w głebi ducha nie do końca.
Bardzo dobrze napisane role.