Przyznaję, że widziałem tylko 8 odcinków, ale dobre, opłaca się obejrzeć, zwłaszcza, że byłem zniesmaczony do SF "wyczynem" Sandlera w "Astronaucie". Jest humor, dużo sympatycznych aktorek, jak na razie zero netflixowego parytetu. Zasadniczo chodzi o problemy obyczajowe w zderzeniu z kosmitą, ale przecież to nie "Klan". Jak reżyser ma rękę, to natychmiast wciąga, nawet faceta nienawidzącego filmów obyczajowych, a jak reżyser ciapa, to nie zrobi SF nawet mając mega szmal na rakiety i lasery. Resident Alienowi daję 9,5 gwiazdki.