Współczesne seriale kładą akcent na efekty, wygląd, rozmach, kostiumy itp. traktując po macoszemu fabułę, dialogi. Tutaj meritum są same postaci, niektóre zaskakująco wyraziste. Ktoś zrobił dobrą robotę z castingiem. I dobrą robotę z dialogami. CGI ewidentnie nie jest siłą napędową tej produkcji. Co tylko wyszło na plus. Bo nie jest nadużywane. Zauważyłem jeden (chyba) błąd w 12 odcinku 2 sezonu. Kiedy paczka miejscowych kobiet zbiera się na moście nocą. W tle, na niebie dzieją się jakieś dziwy. Rozmazane poruszające się drzewa? A po zmianie ujęcia już statyczne. Nie jest to w żaden sposób uciążliwe, można to przegapić sięgając po pilota. Zainteresowało mnie tylko z technicznego punktu widzenia. Tj. co oni chcieli tam animować? Może chcieli dodać gwieździste niebo, podkreślić, że ta scena ma miejsce z dala od większych aglomeracji? Albo może miało być coś animowane pod mostem, tylko nie dogadali się producenci z grafikami? W każdym razie polecam. Jest też trochę ciekawych gościnnych wystąpień. Dobry ukłon w stronę innych produkcji i programów s-f. W zasadzie sam serial mógłby zupełnie nie traktować o kosmicie. Tylko np o ekscentryku, albo człowieku po wypadku, który próbuje się na nowo odnaleźć w społeczeństwie. Ale wątek s-f to pretekst dobry jak każdy inny. Mimo komediowego zacięcia udało się wpleść, też trochę trudnych/cięższych społecznie tematów jak np. pomoc przy odejściu z tego świata schorowanej osobie. Porzucenie dziecka, na długie lata, kontrola policyjna (Szeryf pośrednio przyznaje, że chciałby objąć wszystkich mieszkańców pełnym nadzorem, gdyby fundusze pozwoliły). Problem wykluczenia(?) Gdy jedna z postaci nie może już robić tego do czego trenowała większą część życia. Lęk przed wielkimi korporacjami, firmami które mogą rozmazać lokalną społeczność. Trochę wymyka się gatunkowo ta produkcja, choć powierzchownie wygląda na lekką niezobowiązującą.