jest coś w tej opinii, że Netflix rozbudza rasizm wśród ludzi. naprawdę komuś czarni przeszkadzali w serialach i filmach przed erą netflixa? ktoś w ogóle na to zwracał uwagę? A jak jest teraz? Ja zawsze nienawidziłem rasistów a dziś ah szkoda gadać. ktoś nam robi wodę z mózgów i celowo albo niecelowo osiąga odwrotne skutki do oficjalnie zamierzonych :(
Nie mogę się z Tobą nie zgodzić. Już była ideologia która odwracała biegi rzek, góry w doliny itp. Też tworzyła "nowego, postępowego człowieka ". Niestety dziśiaj podają to w dużo bardziej atrakcyjnym opakowaniu... Dla niektórych to postęp, dla innych walka o rząd dusz...
A dla niektórych coś pomiędzy i/lub ze wskazaniem na którąś z opcji... Co do I Am Legend, mam podobnie jak ty, lubię ten film i nawet mi przez głowę nie przeszło, żeby patrzeć na niego pod tym poprawnie politycznie kątem i faktycznie, nawet nie zwróciłem uwagi, czy w tym tłumie zombiaków, zmutowańców, czy co to było, byli jacyś czarni, człowiek na takie rzeczy nie zwracał uwagi, cieszył się filmem. Teraz z kolei mam wrażenie jakby twórcy tworząc kolejne filmy, podświadomie, między wierszami mówili nam: "patrzcie, wsadzamy coraz to więcej czarnych, patrzcie, czarny i kobieta są coraz częściej tymi dobrymi zbawiającymi świat, a biały facet tym najgorszym skvrwielem". Staram się oczywiście tak nie patrzyć na filmy i wybierać do oglądnięcia z powodu innych aspektów, no ale nieraz się nie da, no nie da.
No właśnie, chyba wszyscy zapomnieli , że film ma dostarczyć rozrywki, najlepiej tej dobrej i tu potrzebny jest dobór aktora do roli, nie ze względu na rasę czy inne uwarunkowania, ale ze względu na kunszt, warsztat itd. Przykład Vadera, grał kto inny, mówił kto inny, razem stworzyli jedną z najbardziej ikonicznych postaci.
Tak, dobór aktorów przede wszystkim pod względem kunsztu i tego by jak najbardziej pasował do roli, wczuł się, stworzył świetną postać, a nie pod innymi jakimiś z dvpy wziętymi powodami. Jeżeli to będzie jak raz czarny, to dobrze, jeżeli biały, też dobrze, nawet jak zielony, czy fioletowy, byleby pasowali do roli i dobrze ją odegrali, a nie jakieś parytety na siłę.