Zaczyna się znakomicie. Tempo narasta. Postacie są nietuzinkowe, akcja prowadzona z rozmysłem. Sezon 1 kończy się w sposób wybitny i nagle pojawia się drugi sezon i akcja siada. Rozwodnienie fabuły, bohaterowie mają ograniczoną przestrzeń działania, obracają się w zasadzie w tym samym kręgu, miasto stwarza nagle poczucie wypreparowanego w studio, mieszkańcy pojawiają się tylko w istotnych dla rozwoju fabuły momentach. Postać matki Henryego Langstona żywcem przeniesiona z "Dynastii". Co najbardziej zastanawia to fakt: czemu nikt nie pyta skąd Oni się wzięli ? Wygląda to tak że Wszyscy zaakceptowali już fakt, że są i mało kogo interesuje to skąd i dlaczego a jakoś nikt nie był na tyle bystry (póki co) aby poddać Jacoba hipnozie i dowiedzieć się co się z Nim działo. Akcja momentami wlecze się niemiłosiernie. Studio ABC , już dwa razy robiło przerwę w emisji w trakcie 2 sezonu. Ostatni niedzielny odcinek dał nadzieję że coś się zacznie dziać w stylu pierwszego sezonu i jak dotąd był najlepszym z drugiej serii, która podsumowując: jest nieudana i wydumana, scenarzyści graja na zwłokę, licząc że fani i tak obejrzą, sami chyba nie wiedzą dokąd fabuła zmierza.
Najpierw szli w kierunku tego co stało się w fabryce, teraz są jakieś hocki klocki kosmiczno religijne (kaznodzieja, cudowne dziecko które ma się urodzić i reszta idzie do niego jak muchy do miodu. a co z poręczeniami za przywróconych? Papa Langston, Kaznodzieja mieszkają w miasteczku spokojnie.
A Babcia Langston jest irytująca, jej działania są takie chaotyczne. Najpierw sama zgłasza się do ośrodka, potem chce się stamtąd wymiksować i podburza lud ;)
Myślę że nie było bardziej irytującego momentu niż ostatni odcinek. Zamiast zrobić dwugodzinny finałowy epizod (no w końcu tak na fanów zlali) to teraz podkręcili zainteresowanie i cóż, czekaj sobie. Serial zabrnął w ślepą uliczkę, niby to atrakcyjnie miało wyglądać ale jakoś tak wyszło nie do końca. Dziecko Rosemary ? Czuć że scenarzystom zabrakło pomysłu, miała być Strefa Mroku, no miała być. Jednak trzeba przyznać że w ostatnich dwóch odcinkach scenarzyści w końcu się ocknęli i wyciągnęli bohaterów z bezsensownej bieganiny wokół szczepionek i innych pierdół.
zgadzam się z Wami. potencjał po pierwszym sezonie został totalnie roztrwoniony. szkoda bo to mogło być bardzo ciekawe :)
Skończyli. Syf niemiłosierny. Nic nie zostało wyjaśnione, akcja z wejściem do domu godna śmiechu. Fatalne rozwiązania fabularne na poziomie podstawówki, wszystko na siłę, życzę by 3 sezon nie powstał, szkoda pieniędzy.
Sam pomysł fajny. Inteligentni twórcy mogli na bazie takiego założenia stworzyć wiarygodną, przekonującą opowieść. Wystarczyło podejść do tego socjologicznie, wyobrazić sobie proste "co by było". Jak reagowałyby wspólnoty, społeczności lokalne, jak reagowałyby władze, rządy, świat? Jak reagowaliby zwykli ludzie w obliczu takiego zjawiska? Jakim powodzeniem cieszyłyby się niektóre kościoły, które musiałyby przeżywać oblężenie wiernych? Jakie niepokoje społeczne by to wzbudzało? Jakie mechanizmy społeczne by to wywołało? Jak wpłynęłoby to na światową ekonomię, jak oddziaływałoby to na światowe giełdy? Jak przedefiniowałoby to system wartości, system praw i zasad? Ile rewolucji by to wznieciło?
Fascynująca otwarta opcja przewidywań i spekulacji. Niestety, nic z tego. Twórcy intelektualnie nie dali rady tego tematu podźwignąć. Autor książki chyba też poczuł się przytłoczony, skoro nie umiał fabuły poprowadzić szerzej i mądrzej. Wszystkich to przerosło - pisarza, scenarzystów, producentów.
A szkoda, bo na bazie takiej koncepcji można było stworzyć historię fascynującą, mądrą, poruszającą mnóstwo aspektów ludzkich relacji, ludzkich obyczajów, kultur, praw. I nawet jeśli opis sprowadzałby się do życia niewielkiej małomiasteczkowej społeczności, to i tak można było na takim fundamencie stworzyć coś niegłupiego. Niestety, nie skorzystano z okazji.
Też się mi skojarzenie z Dynastią nasunęło. Jest nawet Alexis trochę podobna do oryginału. Ogólnie im dalej tym gorzej. Wymyślili jakieś totalne bzdury w postaci chorowania przywróconych na jakąś pseudo grypę i ich znikanie na życzenie. Fuj, kompletny brak pomysłów jak to rozwinąć. Dobrze że zakończyli ten badziew.