PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=10079736}

Rezerwat

Reservatet
2025
6,6 6,1 tys. ocen
6,6 10 1 6110
7,0 2 krytyków
Rezerwat
powrót do forum serialu Rezerwat

Serial głęboko mnie poruszył, wywołując we mnie złość i frustrację wobec systemu, w którym żyjemy. Obawiam się, że brak konsekwencji wobec Oskara sprawi, że poczuje się on bezkarny, co może zachęcić go do jeszcze bardziej niebezpiecznych zachowań w przyszłości. Jego postawa wobec Ruby, opiekunki, wydaje się w dużej mierze ukształtowana przez jego rodziców .Widać spore różnice między traktowaniem Angel a Ruby , jak i inne zachowanie chłopców wobec swoich opiekunek.

Szkoda, że Oskar nie poniesie żadnej odpowiedzialności za swoje czyny, podobnie jak jego matka.O ile rodzina Cecile się nie wyprowadzi to będzie musiała żyć oraz spotykać się z rodziną, która jest śmiertelnie niebezpieczna.

Mimo bogactwa i zaangażowanej matki Aiden ma cholernie trudne dzieciństwo. Silnie przywiązał się emocjonalnie do opiekunki, która została zwolniona, a jego najlepszy przyjaciel okazał się gwałcicielem i osobą, która groziła mu śmiercią. Teraz Aiden będzie musiał żyć w ciągłym lęku, oglądając się za siebie w obawie, że Oskar pewnego dnia zdecyduje się spełnić swoje groźby.

patiss744

Viggo. Młody miał na imię Viggo, nie Aiden.
W kwestii Oskara - on nie wiedział co zrobił, nie miał świadomości wagi swojego czynu, jego wymiaru... Gdy prawda wyszła na jaw tłumaczył się, że opiekunka miała go lubić - widać w tej scenie jak bardzo jest to zaburzony dzieciak, jak bardzo jest odcięty od rzeczywistości, jak wymiksowane są jego przemyślenia, uczucia bo w skrajnie podłym i przestępczym czynie nie dostrzega niczego szczególnie niewłaściwego. Owoc typowo stereotypowej zamożnej rodziny - wiecznie nieobecny ojciec, który żonę i dziecko traktuje jak element wystroju pięknego i drogiego domu - mają być ładne i nie sprawiać problemów, nie bierze odpowiedzialności nawet za finansowe wsparcie ponad to, czego wymaga taka ładna fasada (sytuacja, kiedy Katrina prosiła go o wsparcie swojego biznesu). Gdy mleko się rozlało nie analizuje, nie szuka przyczyn takiej sytuacji, przerzuca odpowiedzialność na matkę jednocześnie proponując kolejne genialne rozwiązanie w postaci przeniesienia dzieciaka do szkoły z internatem.
Matka, Katrina, wiecznie zajęta sobą, więcej czasu i czułości poświęcająca swojemu pieskowi, niż dziecku. Kobieta bez głębszych uczuć, refleksji, niekontrolująca agresji. Matka, która pyta "jak było?" i zadowala się odpowiedzią "dobrze". Nie drąży, nie docieka, nie obchodzi jej to, dobrze to dobrze.
Doskonale całą tą relację obrazuje scena, kiedy Rasmus oznajmia, że zdecydował umieścić młodego w szkole z internatem, Kristina rozpacza, ale zaraz przychodzi refleksja wobec nieuniknionej rozłąki z synem - ok, niech wyjedzie ale w zamian jest szansa na dopięcie swego i wyciągnięcie od męża dofinansowania do projektu nad którym od dawna pracuje. Dziecko jest środkiem, a nie celem. W obliczu tej prośby jej rozpacz jest tak bardzo teatralna, wystudiowana...a Rasmus w mig załapuje o co chodzi.
A kim jest Oskar? Zagubionym, zdeprawowanym dzieckiem nikim. Kolejny mebel, eksponat w domu swoich rodziców, w domu ojca... Traktowany powierzchownie, jak wszystko co zgromadzili rodzice. Dodatek do życia, do stylu życia. Nie potrafi rozgraniczyć gdzie przebiega linia między dobrem a złem, nie wie czym jest miłość, sympatia, współczucie. Nikt go tego nie nauczył.

Zastanawia mnie końcówka. Nie wiem, jak ją interpretować? Czy oznacza, że Cecile dostrzega, że jest sama, że jej mąż też jest po tamtej stronie, albo zawsze bedzie z nią flirtował dla kontaktów, pieniędzy, dla utrzymania swojego stylu życia? co ciekawe, rewelacje o gwałcie o który został oskarżony nie zrobiły szczególnego wrażenia na jego/ich znajomych, przyjaciołach.. ot, zdarzyło się. Ale przecież Cecile wiedziała o tym wcześniej, więc musiała mu wybaczyć, zbagatelizować to, ubrać to jakoś w swojej głowie żeby móc związać się z nim i założyć rodzinę. Może to czyni ją w jakiś sposób współodpowiedzialną za bagatelizowanie takich zbrodni? Może zdała sobie sprawę, że on jest taki jak Oskar - zrobił coś złego w przypływie młodzieńczych głupich pomysłów, ale "przecież taki nie jest" przecież wyszedł na prostą, to była wina wszystkich (podobno ofiara gwałtu też przyćpała i wszystkim wszystko się pomieszało).
Nie wiem, nie znajduję tu jednoznaczej odpowiedzi.