zamiast puszczać programy dokumentalne i filmy będące zapomnianymi perełkami kinematografii wolą finansować produkcje w których podstarzali aktorzy mogą dorobić do emerytury, a młode "gwiazdeczki" lansują się ze swoją mierną grą aktorską. Gdzie podziały się "W starym kinie", Wielka gra", "Sensacje XX wieku" albo filmy dokumentalne z Krystyną Czubówną w roli lektora.
Takiej TVP jaką mamy teraz nie chcę nawet za darmo.