O w buzię jeżozwierza !
http://www.youtube.com/watch?v=eqIiZVExXvw
SPOILER !!!!!!!!
Ale heca z tą ciążą Siobhan. Dobrze, że Malcolm znalazł rachunek za wywiezienie rzeczy z biura , które odkryła Bridget. Ale ciekawe kto uprzedił Olivię, że mają w firmia kreta ( pewnie ktoś wie, że Malcolm węszył ). Mamuśka Juliet , nie no ta baba przechodzi ludzkie pojęcie. Jak się rozniesie, że niby Andrew jest oszustem to pewnie inni też zaczną wycofywać pieniądze. Ciekawe z kim jeszcze kręci ta piekielna Olivka za jego plecami ? Biedny Malcolm ale dobrze, że między nim a Bridget wszystko wróciło do normy i Andrew wygląda na niewinnego. W sumie szkoda mi go, wszyscy go okłamiują. A Henio jaki posłuszny służalczy pudelek.
Ps. A teraz mi tak przyszło na myśl - może te wszystkie tajemnicze telefony, które robi Olivia są kierowane do Andrew ? Skoro przyznał się Bridget, że taki do końca cacy nie jest. Ale się wszystko pokićkało.
Ja szczerze mówiąc odpuszczam sobie serial po tym odcinku. Ostatnie 3 odcinki to była równia pochyła, scenarzyści bardzo się starali, aby skopać ten serial. Postaci są niedopracowane psychologicznie, intrygi pościągane z innych filmów, fajne charaktery skopane w przeciągu paru odcinków (Juliet, Mr C., Andrew), ściganie przez Machado zeszło na piąty plan. Uważam, że ten serial nie zasłużył na drugi sezon, zważając na to, że o wiele lepsze seriale nie przetrwały do niego (Moonlight, The gates, itd.) U Sarah widzę cały czas ruchy z czasów Buffy (serial, który ubóstwiałam, tak samo jak SMG wtedy). Ioan Gruffud robi za ładne tło. Aktor wcielający się w Henry'ego to totalna klapa. Niestety, ale ja już nie chcę tego oglądać, chyba że naprawdę będzie mi się nudzić. I chciałabym w tym miejscu zaznaczyć, ze przez pierwsze odcinki ten serial wciągnął mnie bardzo i naprawdę rzadko mi się zdarza, abym rezygnowała z oglądania w trakcie.