Właśnie skończyłem oglądać 8 odcinek, za moment biorę się za resztę. Nie rozumiem o co wam chodzi z tym starym robinem z sherwood. Gdzie nie pójdę wszyscy wypominają starego robina a nowemu nawet szansy nie dają.
Tak jak istnienie starego uniemożliwiało tworzenie nowych serii... no po prostu żenada. Postanowiłem zignorować komentarze i mimo wszystko obejrzeć chociaż kilka odcinków, by samemu przekonać się jaki ten serial jest.

Odcinki 1-2 może nie były genialne ale na bank nie zasługują na ocenę 1/10. Sama postać Robina jest bardzo przyjemna. Kreacje, wioski, zamek również nie jest zły. Fabuła nie jest zbyt porywająca, jednak to dopiero początek.

Odcinki 3-4 to już troszkę wyższy poziom. Widź rozpoznaje bohaterów oraz powoli zapoznaje się z ich motywami. Ważna jest postać samego Robina. Fabuła staje się troszkę ciekawsza zaś samo oglądanie przychodzi łatwiej niż w przypadku 1-2.

Odcinki 5-6 tutaj już czułem "klimacik serii" oglądając na prawdę dałem się wciągnąć w historię. Według mnie są to udane odcinki które trzymają dobry poziom.

Odcinki 7-8 te odcinki są najlepsze. Z początku wydawało się, że to taki Robin Hood dla dzieci. Nikt nie chce nikogo zabijać i t d. Pewnie dlatego twórcy pokazali bestialstwo szeryfa i tą drugą stronę średniowiecza. Odcinek 8 to rozwinięcie intrygi jeszcze zza czasów gdy Robin był pod Jerozolimą. Muszę przyznać, że mi się podobało... idę oglądać dalej...