Jeśli spojrzeć na ten projekt jak w temacie to nie jest tak źle :D Brakuje tylko John'a Cleese i było by już wszystko jasne, a tak ludziska dały się nabrać że to normalny przygodowo-kostiumowy film. W trzecim sezonie przewracałem się ze śmiechu pod stół - szaleństwo rosło w tempie zawrotnym. Nie wiem czy to efekt zamierzony ale jako durna komedia seria się broni :P