imho 2. sezon jest najgorszy, nudny, ale fakt że 3. sezon stracił na braku marion, djaqa, powrocie allana, braku szeryfa z nottingham i pojawieniu się kate i izabeli oraz przyłączeniu się guya do robina
najlepszy jest 1. sezon a 2. najgorszy wg. mnie
szkoda że tak szybko skończyli wg. mnie najlepsze dzieło o robin hoodzie :/

O, po raz pierwszy spotkałam się z opinią, że 2 sezon jest najgorszy :). Według mnie jest on właśnie najlepszy, a głównym tego powodem była zdrada Allana, a następnie jego powrót do gangu (zdrada dowiodła, że Allan nie jest postacią jednowymiarową, a powrót do gangu przydał mu zdecydowanie godności - mimo jego uroczego skórzanego ubranka i jako takiej "władzy", był jednak tylko i wyłącznie chłopcem na posyłki Guya) :). To dodało serialowi smaku. 1 sezon jest zdecydowanie zbyt dziecinny: kolorowe ubranka (do tej pory pamiętam intensywnie zieloną koszulę Robina w którymś z odcinków), postacie czarno-białe, wszystko zrobione na komediowej zasadzie "Robin and his Merry Man". Ten sezon uważam za sympatyczny, ale troszkę zbyt infantylny. A sezon 3...masakra :P...nic dziwnego, że aktorzy zbiorowo z tego zrezygnowali :P (Joe Armstrong, Jonas Armstrong, Keith Allen etc.)...Tak, postać Allana (SPOILER) została zabita dlatego właśnie, że Joe Armstrong się wkurzył i postanowił odejść. Jestem zapisana na jego forum fanowskie, jedna z tamtejszych dziewczyn spotkała Joe Armstronga (w sumie się znają jako tako od pewnego czasu) i rozmawiali o tym.

Jak tak czytam coraz więcej o tym 3. sezonie, to aż boję się go oglądać, żeby nie zepsuć sobie przyjemności pokochania "Robin Hooda", co udało mi się podczas dwóch poprzednich serii. Naprawdę jest tak tragicznie? Chcę mieć tylko nadzieję, że jestem tania i jakoś przeżyję ten "tani" sezon ;).

Nie oglądaj, nie warto. Przede wszystkim fabuła jest bardzo niespójna i nielogiczna, a scenariusz tego sezonu przeczy wszystkiemu, co było wcześniej. Zwłaszcza odcinek 10 rujnuje wszystko (retrospekcja i pokazanie dzieciństwa zarówno Robina, jak i Guya), np. dowiadujemy się w nim, że Guy i Robin znali się już w dzieciństwie, podczas gdy w 1 odcinku 1 sezonu obaj panowie dopiero się poznają. Albo kwestia łuku Robina: w 1 sezonie Robin mówi, że zdobył go w Ziemi Świętej, natomiast w 10 odcinku 3 sezonu okazuje się, że jednak odziedziczył go po ojcu. Są nowe postacie, ale bardzo kiepsko wyreżyserowane i zaplanowane (nie znam Joanne Froggatt i Davida Harewooda z innych produkcji, więc ciężko mi oceniać ich grę aktorską na podstawie pojedynczych postaci). Kate to taka Mary-Sue biegająca po lesie w spódnicy, wymachująca mieczykiem jak dziecko i rozkochująca w sobie wszystkich mężczyzn po kolei, w tym *SPOILER* Robina, który niemalże zapomina o Marion. Już nie mówiąc o tym, że jest po prostu bardzo irytująca i z reguły każdy fan lub fanka życzy jej śmierci, bo nie może znieść jej widoku na ekranie :). Świeżo wprowadzony Tuck też mnie nie przekonuje. Izabela wypada nieco lepiej, ale dziwne jest, że w pewnym momencie zmienia się w psychopatkę. Kwestia niejakiego Archera jest już jedną wielką farsą, która pozostawiła serial z zakończeniem zupełnie od czapy. W sumie nie wiadomo po co oni tego Archera do serialu wprowadzili.
Widać po prostu, że sezon 3 był robiony na siłę i dla kasy. Sam Joe Armstrong, grający Allana, krytykował producentów za ich decyzje dotyczące fabuły (informacje znowu z jego fanowskiego forum, od dziewczyny, która trochę się z nim zna). Dlatego, jak już wspomniałam wyżej, postanowił wycofać się z projektu i zażądał od producentów *SPOILER* zabicia swojej postaci (co strasznie przeżyli jego fani, w tym ja :]. To była jedyna tak bardzo przejmująca śmierć w tym serialu. Inne były zbyt patetyczne i górnolotne)*KONIEC SPOILERA*.

Mi 1 i 2 sezon się podobał bo dla mnie 1 to było rozwinięcie pokazanie kto jest kto w 2 sezonie tak ja w 1 ciekawa była akcja UWAGA SPOILER szkoda że w ostnim odcinku musieli odejść Wiil i Djaq :( dla mnie 3 sezon nie był jakiś ciekawy ale też nie taki zły wkurzała mnie ta Kate brakowało mi Marian szkoda że tyle osób musiało zginać w finale :( fajnie że w Polsce jest nie tak duża ale zawsze garstka fanów to naprawdę plus. lokasenna mam prosbę wysłałabyś mi na PW stronę tego fanowskiego forum ?

Mogę Ci nawet podać tutaj, co to komu szkodzi (niech więcej fanów Joe skorzysta ;)): http://joearmstrongfan.proboards.com/index.cgi