PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=36298}

Robin z Sherwood

Robin of Sherwood
1984 - 1986
7,8 20 tys. ocen
7,8 10 1 19529
8,0 7 krytyków
Robin z Sherwood
powrót do forum serialu Robin z Sherwood

Mam 22 lata i o serialu dowiedziałem się... poprzez soundtrack puszczony w radiu Trójce. Większość z was oglądała ten serial w wieku, w którym ja jeszcze nie istniałem stąd moje pytanie: czy ten serial również i mnie się spodoba, wielbicielowi sci-fi, wciągających opowieści? Powiem na dodatek, że serial MOICH młodzieńczych lat to Dragon ball (każda epoka ma swój serial kultowy). Wszędzie piszecie, że to serial kultowy i że milość do niego was ogarnia w pełni. Cenię sobie twórczość sprzed lat (np w tematyce muzycznej) i mam lekką awersję do współczesnych tworów, ale... czy będzie to dla mnie strawne?

ocenił(a) serial na 7
SPGM1903

Ja właśnie wracam po latach do tego serialu, należę do pokolenia które na początku lat '90 co tydzień przeżywało każdy kolejny odcinek. Przyznam szczerze jako że byłem wtedy małym dzieciakiem zapamiętałem jedynie muzykę, odtwórców głównych ról, kilka charakterystycznych scen oraz przede wszystkim klimat. To chyba ten klimat uwiódł tłumy fanów. Dziś serial trąci już mocno myszką. O dziwo wychodzi to na dobre i na złe. Na złe, ponieważ widać niedociągnięcia warsztatowe twórców, które w obecnych czasach gdy jeden odcinek podrzędnego serialu ma pewnie większy budżet niż cały Robin Of Sherwood razem wzięty. Z drugiej jednak strony mam sentyment do lat '80 i przyznam, że mimo wszytko po pewnym czasie na nowo mnie wciągnął, przestałem zwracać uwagę na ewentualne niedociągnięcia. Mimo wszystko więc radzę spróbować, a może poczujesz tę magię, która kiedyś miliony fanów trzymała przed ekranami tv.

SPGM1903

Dobre pytanie... :D Najlepiej chyba poświęcić kiedyś godzinkę na jeden odcinek i sprawdzić samemu.

Zależy, czego tak naprawdę oczekujesz. Jestem od Ciebie bardzo niewiele starsza, serial po raz pierwszy oglądałam jako jedenastolatka i zostałam absolutnie urzeczona w sposób, którego nie jestem Ci w stanie opisać :) Później były lata przerwy i wracając do niego zastanawiałam się, czy patrząc dorosłym okiem nie zrujnuję sobie tego nieziemskiego, magicznego wspomnienia dzieciństwa. Nie zrujnowałam. Serial nadal podoba mi się tak samo mocno, trudno mi jednak powiedzieć, jak go odbierze ktoś, kto zetknie się z nim pierwszy raz dopiero w tej chwili, bo jednak jest to całkiem odmienna od współczesnej stylistyka.

Czego można się spodziewać?
Na pewno niesamowitego klimatu typowego dla starego fantasy, ale... jednak niczego zdecydowanie podobnego nie znalazłam w żadnym innym filmie. Jeżeli podobał Ci się soundtrack, to masz już mniej więcej pojęcie, o co chodzi, bo to on jest w dużej mierze odpowiedzialny za atmosferę. Jak dla mnie, w tym serialu po prostu czuje się średniowiecze, z całą jego tajemniczą aurą mistycyzmu. Często tłumaczę to tak, że jest to legenda z krwi i kości - dość sugestywne, wiarygodne obrazy życia ówczesnych ludzi mieszają się z wszechobecną magią, jednak nie jest to magia rodem ze współczesnej fantastyki, co to, to nie. Zaklęciami nikt nie miota, następuje po prostu zatarcie granicy pomiędzy tym, co rzeczywiste, a tym, co baśniowe - jak dla mnie, niesamowity efekt.

Kolejna zaleta to świetnie dobrana obsada. Każda postać ma tam swój niepowtarzalny charakter i bardzo przyjemnie się ich ogląda, mają jakąś rzadko spotykaną chemię między sobą. A już duet szeryf - Guy of Gisburne jest prawdziwą perełką, drugiego takiego szeryfa nie było i raczej nie będzie.

Osobiście nie potrafię spojrzeć z dystansem i przyznaję się do tego bez bicia, jednak z wypowiedzi sceptyków pamiętam, że krytykowali naiwność fabuły - bo faktycznie, miejscami są rzeczy, które się nie trzymają kupy, ale jeżeli chodzi o mnie, to jest to chyba jedyna produkcja, w której mi to w żaden sposób nie przeszkadza. Ba, "Królewski błazen", który jest chyba najbardziej pojechanym fabularnie odcinkiem, znajduje się w czołówce moich ulubionych - za klimat właśnie :) Są za to momenty zabawne, są wzruszające, są całkiem fajne sceny walk, ładne zdjęcia i świetne kostiumy.
Co zrozumiałe, efekty specjalne używane w tym serialu zdążyły się już wielokrotnie przedawnić, więc rozumiem, że mogą kogoś drażnić, ale tak naprawdę jest ich bardzo niewiele.

Naprawdę polecałabym po prostu spróbować i zobaczyć, czy do Ciebie to przemawia. Mogę jedynie powiedzieć, że serial ten ma w sobie "to coś", a fakt, że ma zdecydowanie więcej zagorzałych miłośników, niż przeciwników nawet pomimo upływu już niemal 30 lat jest moim zdaniem dość wymowny :)

Polecam i pozdrawiam. Napisz potem, czy się podobało :)

ocenił(a) serial na 10
SPGM1903

Sobota 16.30 odcinek 5 , 17.30 odcinek 6
TV Puls .
Rzuć okiem , będziesz wiedział czy Ci się podoba.
Naprawdę jest klimatyczny a dla mnie to jeszcze wspomnienie dzieciństwa .
Zabronienie dzieciakowi w niedzielę (chyba) oglądania "Robina z Sherwood" groziło wznieceniem w domu co najmniej zamieszek ;-))
A potem w szkole to się dzień zaczynało od komentowania ostatniego odcinka :-)
Tak przez pierwsze trzy lekcje mniej więcej :-)
Żałuję że dopiero dzisiaj usłyszałem , że serial jest emitowany.
Przegapiłem 4 odcinki.

nightgale

Możesz nadrobić na DVD. Ostatnio wyszedł nawet na Blu-ray, ale tylko 1 i 2 sezon.
Można się przyczepić, że sceny walk takie sobie, ale dla mnie serial i tak 10/10.

SPGM1903

Heh, moje młodzieńcze lata to najpierw Robin, a potem Dragon Ball więc jest szansa, że Ci się spodoba:)) Polecam naprawdę warto!

SPGM1903

czy sie serrial spodoba? Rzecz gustu. Przygotuj sie na fantasy wypelnione mrocznym klimatem i nie majace nic wspolnego z klasycznym Robin Hoodem, poza bohaterami rzecz jasna ,. Jezeli przemowila do Ciebie tylko sciezka dzwiekowa, polecam CLANNAD... wszystkie pozycje ... pozdrawiam