Robin z Sherwood to najwspanialszy serial i najbardziej magiczny jaki w życiu oglądałam( 2 pierwsze serie ,bo tylko te mnie interesują)ze wspaniałym naprawdę wspaniałym Michaelem Praedem!Przewspaniały średniowieczny klmat,niesamowita magia,wierzenia celtyckie,rewelacyjne dialogi,scenografia,obsada aktorska i niesamowita muzyka Clannad ,a na deser przewspaniały i bardzo,ale to bardzo przystojny Robin Hood/ Michael Praed.Myślę,że to dzięki Preadowi ten serial,jest tak magiczny,reszta to tylko dopełnienie,ten facet ma w sobie coś magicznego,i nie chodzi mi tylko o wygląd ( chociaż nie da się zaprzeczyć,że jest zabójczy i ma przepiękne i ekspresywne oczy)jest w nim jakaś szlachetność i elegancja, a przecież grał prostego banitę,doskonale to wszystko połączył,i był świetny w dialogach.3 seria mnie nie interesuje ,Connery do mnie nie przemawia w żaden sposób beznadziejny wygląd ,gra ,mamrotał coś pod nosem,nawet biegać nie potrafił,obejrzałam ze dwa odcinki i więcej nie zamierzam ,no bo to już niestety nie to bez Robina/ Michaela magia prysła,ale 2 pierwsze serie można oglądać bez końca i na nowo. NOTHING'S FORGOTEN NOTHING IS EVER FORGOTEN.
Święte słowa Gabi. Nic dodać nic ująć. Mnie również 3 seria ie interesuje. Po tak ujmującym magicznym Michaelu na ekranie pojawił mi się trywialny blondas który w sobie nie miał nic interesującego. Jedyne co robił to irytował mnie. Nie można tego oglądać.
Podobnie nie interesują mnie inne adaptacje historii o RH.