Ale posiada jedną wadę, wielka szkoda, że Michael Pread zrezygnował po 13 odcinkach. Nie mogę sobie tego darować do dziś. Jason Connery to już nie to samo (niestety). To nie znaczy, że chciałbym aby dziś dograli jakąś nową serię, bo dziś to by była parodia. Pozdrawiam wszystkich fanów tego arcydzieła.
Zgadzam się, szkoda, że zrezygnował...
Właśnie jestem na etapie przypominania sobie tego serialu (oglądałam go jako dziecko) i oglądam trzecią serię i ciągle mi go brak...
Strasznie mi brakuje Michaela w dalszej części serialu, ale z drugiej strony dzięki tej zamianie serial dokonał czegoś, co nie udało się żadnej innej ekranizacji: połączył obie wersje legendy, tę o Robinie - człowieku z ludu i Robinie - wydziedziczonym szlachcicu. Nie pomijając też i powiązań ze światem leśnych duchów. Ten serial jest niesamowity chyba pod każdym względem. Ale pierwsze dwie serie zdecydowanie przewyższają trzecią.
To połączenie to jest jedyny plus całej tej historii. Chyba nie ma nikogo, kto nie chciałby, żeby Robin/Michael jednak powrócił zza grobu ;)
Oj nie, powrót zza grobu zepsułby wszystko. Zbyt holyłódzko-telenowelowy, że tak powiem ;) Powiedziałabym raczej, że wszyscy chcielibyśmy, żeby nigdy nie zginął, żeby pod kapturem na początku "Herne's Son" krył się Michael, a nie Jason. Albo żeby to był po prostu koniec serialu.
Hmmm mimo, że byłoby to fajne zakończenie serialu (tj. Największy wróg) to jednak seria z blondasem nie była zła - powstało kilka naprawdę niezłych odcinków, np. Syn Hernea czy Cromm Cruack. Blondas jako Robin dawał radę.
Zła nie była, ja się zgadzam. Cenię ją jak najbardziej. A Connery radę dawał, ale jednak nie na tyle, co Michael.
a ja miałem cichą nadzieję, że zobaczę go "zmartwychwstałego" wsród
wieśniaków z Cromm Cruag. Skoro pojawia sie tam zabita żona Szkarłatnego i
Małego Johna to czemu nie sam Robin.Ale by zapanowała konsternacja wśród
drużyny z Sherwood...
Ooo, ciekawy pomysł, bardzo ciekawy :> Nigdy mi to do głowy nie przyszło, szczerze mówiąc. Tyle, że Praed się bodajże wtedy produkował na Broadwayu czy gdzieś, więc raczej było niemożliwe do wykonania.