Uważam, że Steve Buscemi dobrze poradził sobie z rolą (Tony B niestety troche szybko musiał zniknąć, ale to inna sprawa).
Chętnie zobaczyłbym przede wszystkim dwie aktorki w Rodzinie Soprano a mianowicie Monicę Bellucci, ciekawy też byłbym Rosario Dawson, gdyż jestem jej wielkim fanem.
Z aktorów to wisieńkami na torcie byłby udział Joe Pesci'ego i Roberta de Niro w stałych rolach kapitanów (jeden z NJ a drugi z NJ).

Joe Pesci w serialu to byłoby już za dużo szczęścia ...
Dla mnie jako na maksa popaprany socjopata co nie boi się niczego i nikogo był niedościgniony (chyba nawet lepszy od DeNiro). Jest jednak za duża osobowość i jego pojawienie się na ekranie mogło by zachwiać status quo.
Kurcze, on był po prostu ... rewelacyjny, jego postacie były kompletnie nieobliczalne (Kasyno to majstersztyk - to JEGO film!!!). Szkoda bo jako stary capo (oczywiście w epizodzie) byłby R E W E L A C Y J N Y !

http://upload.moldova.org/movie/actors/j/joe_pesci/thumbnails/tn2_joe_pesci_1.jp g

http://www.boxinggame.com/tbgpros/2680273/Joe_Pesci.gif

Ja chętnie zobaczyłbym epizod w wykonaniu Quentina Tarantino, jak w filmach jego i Rodrigueza. Mógłby też coś wyreżyserować, to by była jazda.

Tak, epizod Quentina byłby rewelacyjny, tylko nie potrafię się zdecydowac, czy wolałbym go jako gangstera-psychopaty (taki Ralph do potęgi entej), czy w roli agenta FBI, który dobrze zna się na kawie :)

Tarantula jako agent FBI to doskonały pomysł! Chociaż sądzę, że najlepiej sprawdziłby się jako ON SAM (jak np Kingsley lub Favreau) w roli scenarzysty-mentora dla Crissiego ;-)

Mi by jednak pasował bardziej jako psychol, jako agenta FBI jakoś nie mogę go sobie wyobrazić :). Jako psychola jak najbardziej, patrz Richard Gecko.

Tarantino rzeczywiście dałby radę. I tak jak ktoś to powiedział coś w stylu agent FBI pieprzący o kawie byłoby idealne!
Joe Pesci z powodzeniem mógłby zagrać Richiego Aprile (nie to żeby z oryginałem było coś nie tak)
ja to bym widział jeszcze Giovanniego Ribisi. najlepiej w roli typu: Matt Bevilaqua, czy Brendan z 1 serii

Giovanni Ribisi jak nikt inny doskonale potrafi zrobić minę "gdzie ja the fuck jestem i co ja tu the fuck robię". Rzeczywiście jako debilny makaron np Matt Bevilaqua mógłby wypaść świetnie.

Chociaż mam dla niego lepszą rolę - "ten o którym się nie mówi" czyli trzeci brat Johnnego-Boya i Corrado(jeżeli scenarzyści zdecydowaliby się wprowadzić tą postać w większym wymiarze w serialu).