To nie może się skończyć! Ja się jeszcze bardziej nakręciłam! :D Ale po kolei:
1. Adam jednak żyje!!! Jeśli (powtarzam jeśli) postanowią nakręcić drugi sezon, to czekam na konfrontację jego i Bena :D A skoro już przy Adamie jesteśmy, to gdzie był trzymany cały ten czas? Nie wiem, może było powiedziane, ale oglądam w oryginale po angielsku i mogło mi coś umknąć.
2. Hank robi się coraz bardziej "napalony". Hmmm... Nie chciałabym żeby skończył nagabywując jakieś dzieci w parkach czy coś. Hank to chyba moja ulubiona postać ( pod względem tego jak potrafił się hamować w stosunku do młodych) i nie chcę żeby twórcy "zpsuli" jego postać.
3. Dziennikarka nie żyje. Heh, dobrze jej tak, wkurzał mnie ten babsztyl.
4. Doug "Potwór" też nie żyje. I powiem, że zginął w bardzo tarantinowskim stylu ;)

To na razie by było na tyle ;) Ostatnie minuty odcinka bardzo mnie usatysfakcjanowały :D

Było pokazane, że psychol trzymał go w szopie znajdującej się koło tej chatki w lesie, do której wywieźli gliniarza i przetrzymywali go w piwnicy. Z tej szopy uwolniła go Jane, a Adam postrzelił psychola.

Hanka było mi żal, niestety do czasu. Świadomie zrezygnował z przyjmowania zastrzyków, które miały stłumić jego zapędy i zaczął się kręcić w okolicy dzieci. Znów obserwował boisko, potem podwiózł tego chłopca, choć mógł odmówić, aby nie kusić losu. No i ta jego niepokojąca kolekcja...

Dziennikarka mnie też wkurzała, ale bardziej dobija mnie od samego początku Willa. I jeśli to ona zabiła Bridey, powinna ponieść tego konsekwencje. A może zaskoczyliby nas w drugim sezonie i okazałoby się, że to jednak brat Adama.

Fakt, Willa też strasznie wkurzająca :D

Czy jest wiadomo ze nie bedzie drugiego sezonu? Jak to w ogole mozliwe? Ten serial krzyczy o kontynuacje.

Tak naprawdę prawie wszystko się wyjaśniło - drugi sezon byłby o niczym

SPOJLER


Doug żyje- w końcu chcą go posadzić, to była rana postrzałowa.

Bridey powinna leżeć w dole z Willą, niestety aż tak nas nie rozpieścili. Swoją drogą w cieniu czaił się kolejny potwór- Willa miała zadtki na psychola i o dziwo wbrew pozorom, najbardziej "zdegenerowany" z całej rodziny brat-alkoholik, okazał się tym najnormalniejszym.


Co do Hanka- bardzo ważne, on się nie staje bardziej napalony i nie powiedziane jest, że będzie molestował- to pudełko odebrałam bardziej jako symbol pragnień, o których mówił, a które hamuje, niże jako trofea. Hank wie, że jest potworem, a stara się nad tym panować. Czy mu się uda, nie wiadomo, w kóncu odstawił chemię, ale ja mu kibicuję, by mu się udało zapanowac nad pragnieniem. W ogóle to jedna z moich ulubionych postaci- kolejny "normalny" w nienormalnym świecie, gdzie inni nie byli lepsi.

I ostatnie: czy Ben był z kimś innym w bunkrze (szkielet)? Myślę, że nie, bo ciało było w rozkłdzie. Najwidoczniej Doug wywiózł go po urazie, a Adam przeżył, bo miał siłę walki w sobie, o czym było nie raz wspominane. Możliwe, że Doug trzymał ich od razy osobno, a z drugiej strony interesuje mnie dlaczego dziewczyna Douga zachowywała się, jakby byli w zażyłych kontaktach od dawna, a nie od paru dni.

Ładnie to ujęłaś. Rzeczywiście brat-alkoholik okazał się paradoksalnie jedyną normalną osobą w rodzinie Warrenów.
Nie zgodzę się jednak z Twoją opinią na temat Hanka. Sam podczas rozmowy z ojcem Adama przyznał, że lubi te pragnienia, fantazje sprawiają mu przyjemność, a jednak nie posunąłby się nigdy do tego, by je urzeczywistnić. Według mnie fakt, że odstawił terapię i zaczął szukać sposobności do kontaktu z dziećmi wskazuje na to, że kusi los. Ryzyko, które podejmuje jest zbyt duże i czuję, że wkrótce nie byłby w stanie zapanować nas swoimi pragnieniami.

Ben nie był z nikim innym w bunkrze poza Adamem. To szkielet chłopca, o którym wspominała kiedyś Jane. To wszystko zdarzyło się jeszcze przed zniknięciem Adama. Jasne, że Dough wywiózł Adama i na dodatek okłamał Bena, wmówił mu, że chłopiec nie żyje, żeby mieć nad nim jeszcze większą kontrolę. Nie rozumiem, czemu piszesz, że psychol trzymał od razu chłopców osobno, skoro przecież wiemy, że znajdowali się w leśnym bunkrze razem - skąd niby Ben znałby tyle faktów z życia Adama, gdyby nie spędzili razem tylu lat? Nie odniosłam ponadto wrażenia jakoby Jane była z Adamem w zażyłych kontaktach. Była zdziwiona jego widokiem i hałasem dobiegającym z szopy. Dough okazał się mistrzem w praniu mózgu, omamił Bena i Jane, Adam miał zbyt silny charakter, by się ugiąć. Szkoda, że nie dane nam będzie zobaczyć jego powrót do domu.

A Doug w końcu żyje czy nie?

Według mnie nie wyglądał na specjalnie żywego :) (Czy Adam przypadkiem nie strzelił go w jaja? Bo tak mi się właśnie wydawało, że Doug został postrzelony w dolną część ciała :D)

Tak, postrzelił go w jaja - popapraniec już nie będzie molestował dzieci. Juuuhuuuu

Czy tylko ja mam wrażenie, że lekko się wybiela pedofilie w tym serialu? A przynajmniej stara się usprawiedliwić i pokazać w odcieniach szarości a nie maźniętą na czarno? Rozmowa Hanka z ojcem Adama, gdzie sam popęd dla dzieci staje się niewinną iskierką w myślach - bo dopóki czegoś nie robimy, nie jesteśmy potworami. Jednak zdrada żony zostaje przyrównana do gwałtu na dziecku - w końcu raniąc żonę, może zniszczyć jej życie, a ona nie wybrała takiego losu. Dziwną wybrali analogię. Jakoś poczułam się zniesmaczona. I cały czas oglądając serial miałam wrażenie, że Hank ma być postacią, której należy współczuć. Co do serialu bardzo wciągający, ale troszkę za bardzo naciągany. Ciekawa jestem tylko dlaczego jak rana Adama się "zaleczyła" nie trzymali go z powrotem z Benem. I może nie oglądałam zbyt uważnie, ale dlaczego Bena wypuścił? Czym sobie na to zasłużył? Było powiedziane w serialu? A jeśli tak, to po co ta cała farsa z "pułapką w centrum handlowym w ulubionej koszuli porywacza"? Nie musiał się narażać i tam iść.

Przecież Adam uciekł

Nie chodzi mi o stricte końcówkę, tylko "Dough wywiózł Adama i na dodatek okłamał Bena, wmówił mu, że chłopiec nie żyje, żeby mieć nad nim jeszcze większą kontrolę. Nie rozumiem, czemu piszesz, że psychol trzymał od razu chłopców osobno, skoro przecież wiemy, że znajdowali się w leśnym bunkrze razem - skąd niby Ben znałby tyle faktów z życia Adama, gdyby nie spędzili razem tylu lat? Nie odniosłam ponadto wrażenia jakoby Jane była z Adamem w zażyłych kontaktach. Była zdziwiona jego widokiem i hałasem dobiegającym z szopy."
Oglądałam bite 24 bez normalnego snu 2 różne seriale i właśnie tego nie wyłapałam (może przysnęłam). Czy Dough wypuścił Bena czy Ben mu uciekł?

Nie było możliwości, żeby szkielet należał do Adama, bo głowę miał rozbitą "3 miesiące temu". Doug przeżył - John powiedział, że go złapali.