Ciocia Ula nie tylko nienawidziła wujka Jacka, ale nawet dzieciaków! Zarzucała Jackowi i dzieciom
że zniszczyły Ance życie, że męczyły ją itd. W I części Ulka straszną wiedźmą była, w II już lepsza
była ;p
Ja bym tak tego nie oceniał. Pamiętam kilka odcinków, w których pomagała dzieciakom w lekcjach, zabierała na spacery, raz nawet zaprosiła na piknik NATO. A że czasami była zbyt obcesowa, cóż, w końcu była bezdzietną rozwódką, w dodatku już nie najmłodszą.
W II częsci 5 dni pod rząd zamawiała pizzę hawajską i udawała że to ona robi by źle przed nimi nie wypaść :D
Pamiętam, z kolei w innym odcinku dała Filipowi i Romkowi pieniądze na kino bo Anka i Jacek nie chcieli im dać kasy.