Obejżałem z 7 odcinków i już mam jej dosyć. Ciągle drze się na dzieci. Rozumiem czasami i z
umiarem ale to co ona prezentuje to juz patologia. Żeby jeszcze sobie zasłużyły a to często o
jakiś drobiazg chodzi. W dodatku sama się nakręca, czeka do chwili jak sie podładuje jadem i
pluje. Wydaje mi się, że to nie jest wina scenariusza tylko jej biednego aktorstwa.
Ejj no przecież kobitka ma taką rolę,nie ma się co jej czepiać,w końcu w M jak Miłość grała potulną mamę :-)
Muszę z przykrością przyznać rację.Sztywne granie,brak własnej inicjatywy kreowania tej postaci.Zresztą czy to jest typowa polska rodzina,chyba nie.
Taa, najlepiej niech się matka schowa w kuchni a dzieciaki podpalą dom.
Sorry ale czasami się z nerwów nie wytrzymuje i żadnej traumy z tego powodu dzieci nie mają, to w dzisiejszych czasach panują takie dziwne poglądy, jak dziecko jest wkurzające no to sorki ale bezstresowe wychowanie i sama miłość nic tu nie da :D
Sytuacja z serialu, w jedym z odcinków 1-7:
Syn pyta sie matki kiedy obiad. Ona sie zaraz denerwuje i odpowiada mu opryskliwe, że za godzine. Potem syn mówi matce ze jest glody. Ta wrzeszczy na niego :/
O takich sytuacjam mówie.
A ty lubisz powtarzać kilka razy to samo jak do kłody drewna?
Może musi im to mówić codziennie i była zestresowana całym dniem pracy, nie wszystko kręci się wokół dziecka, szczególnie kiedy te nie chcą spuszczać wody w WC po sobie a rodziców mają za nic, biorąc to pod uwagę to oni są bardzo wyrozumiali w stosunku do swoich dzieci, za bardzo :)
Wskazałem przykład na uzasadnienie swojej tezy, żeby można się do czegoś konkretnego odnieść.
Jak widać poskutkował i nie było to powtórzenie.
Ciekawe, wychodzi na to, że jak matka jest zestresowana to może sobie krzyczeć na dzieci. Wystarczy że pokażą jej się na oczy to już powód żeby całe zadania wypowiadać krzykiem.
Jej reakcje są dla mnie często zbyt extremalne.